Marzenia Artura Szpilki o mistrzostwie świata w boksie zostały brutalnie zweryfikowane. Z pięciu porażek wszystkie były przed czasem i to w zdecydowanej większości po ciężkich nokautach. Kilka miesięcy temu na deski posłał go Łukasz Różański.
Ostatnio coraz więcej plotkuje się na temat powrotu na ring pięściarza z Wieliczki. Rewanż z Różańskim, a może od lat wyczekiwany pojedynek z Krzysztofem Włodarczykiem? Okazuje się, że w tej chwili 32-latkowi bliżej do... zakończenia kariery.
- Na razie, jak rozmawiam z Arturem, to on w ogóle nie chce wracać na ring. Jeśli rzeczywiście tego nie czuje, a mówi, że nie czuje, to niech nie wraca, bo po co? Nie ma sensu - zdradza Krzysztof Głowacki w "Super Expressie".
ZOBACZ WIDEO: Niewiarygodny nokaut na Białorusi. Takie skończenia to rzadkość!
Taki scenariusz wydawał się bardzo realny tuż po porażce z Różańskim. "Szpila" jednak szybko zaczął snuć plany o kolejnych walkach. Ostatnio ucichła kwestia odejścia z boksu, a wróciła sprawa walki z Włodarczykiem. Głowacki miałby z tym starciem problem, bo obaj pięściarze są jego przyjaciółmi.
- Szczerze, to nie chciałbym tej walki zobaczyć. (...) Gdyby jednak doszło do tego pojedynku, to ja bym z boku strasznie się denerwował, wkurzał, wyrwałbym sobie resztki włosów - tłumaczy.
Najbliższe miesiące pokażą, czy Szpilka rzeczywiście zdecyduje się na zakończenie kariery w boksie. Potem wciąż zostaje temat przejścia do MMA, o czym mówi się od kilku lat.
Artur Szpilka dostanie kolejną szansę? Zaskakujące doniesienia >>
Szpilka pokazał zdjęcie. Zareagował... promotor >>