Szymon Marciniak zakończy karierę w trakcie lub po sezonie 2024/25?

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Szymon Marciniak
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Szymon Marciniak

Czas pędzi nieubłaganie, a Szymon Marciniak z każdym kolejnym rokiem staje się coraz starszy. Czyżby właśnie rozpoczynający się sezon miał być zatem jego ostatnim w całej profesjonalnej karierze? Nie można tego wykluczyć.

[h2]

[/h2]

Historyczny wyczyn na wyciągnięcie ręki

Występ w finale mistrzostw świata, a także meczu rozstrzygającym o zwycięstwie w danej odsłonie Ligi Mistrzów to ogromny sukces. I to nie tylko dla piłkarza, ale także dla sędziego, którego obecność na boisku jest przecież równie ważna.

W przeszłości zaszczytu prowadzenia finałów dwóch wielkich międzynarodowych turniejów dostąpili tylko nieliczni. Do tego prestiżowego grona od pewnego czasu należy także Szymon Marciniak.

Arbiter urodzony w Płocku mógł kilkanaście dni temu stać się absolutnym rekordzistą za sprawą gwizdania starcia o złoto Euro 2024. Nikt wcześniej nie sędziował bowiem kolejno finału MŚ, Ligi Mistrzów oraz ME. Włodarze UEFA do potyczki Hiszpanów z Anglikami wyznaczyli jednak finalnie kogoś zupełnie innego, a nasz rodak był tylko sędzią technicznym.

Czy ta decyzja może wpłynąć na ewentualne zakończenie profesjonalnej kariery przez Marciniaka? W kuluarach słychać głosy, że 43-latek był bardzo rozgoryczony postanowieniem swoich przełożonych. Czyżby zatem barwna przygoda z futbolem w wykonaniu rodowitego płocczanina miała niebawem dobiec końca?

Między młotem a kowadłem

Za cztery lata, a więc w momencie rozgrywania kolejnych mistrzostw Europy Szymon Marciniak będzie miał już 47 wiosen. W teorii nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby Polak był jednym z sędziów biegających po wyspiarskich boiskach, na których to odbędzie się rzeczona impreza.

Patrząc na całą tę sytuację z nieco innej perspektywy, te kilka lat to cały szmat czasu i przez ten okres w jego życiu może się zdarzyć naprawdę wiele. Włącznie z przenosinami do Arabii Saudyjskiej, o której mówi się ostatnio coraz częściej.

Przeprowadzka na Półwysep Arabski niosłaby oczywiście ze sobą gigantyczne korzyści finansowe, ale jednocześnie stałaby się przysłowiowym gwoździem do trumny z napisem “Kariera Szymona Marciniaka pod egidą UEFA”.

Szczerze mówiąc, jestem bardzo ciekawy, co aktualnie siedzi w głowie najlepszego polskiego sędziego. Bez względu na to, jaką finalnie podejmie decyzję, będzie to na pewno decyzja słuszna, gdyż tylko on sam wie, co jest dla niego najlepsze.

Komentarze (0)