WSPÓŁPRACA MERYTORYCZNA:

Kto wygra Grand Prix 2024 i dlaczego na pewno Zmarzlik?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak
zdjęcie autora artykułu

Bartosz Zmarzlik zmierza po swój trzeci z rzędu i piąty w karierze tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu. Bukmacherzy są przekonani, że to właśnie Polak wygra cykl Speedway Grand Prix 2024. Czy ktoś może jednak pokrzyżować jego plany?

Bartosz Zmarzlik zdecydowanym faworytem cyklu Speedway Grand Prix 2024

Bartosz Zmarzlik już jest najbardziej utytułowanym polskim żużlowcem w historii, ale wciąż musi gonić największe legendy "czarnego sportu". Zmarzlik ma na koncie pięć tytułów Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu. Biorąc pod uwagę okres od 1995 roku, a więc kiedy zmagania IMŚ rozgrywane są na zasadzie całego cyklu, to więcej triumfów na koncie ma tylko Tony Rickardsson (5). Jeżeli zatem Bartosz Zmarzlik zostanie Indywidualnym Mistrzem Świata w tym roku, to wyrówna wyczyn legendarnego Szweda. Nie można też zapominać, że mówimy o 29-letnim zawodniku, który wciąż ma przed sobą kilka, a nawet i kilkanaście lat ścigania. Gdzie jest sufit? To chyba wie tylko sam on.

Bartosz Zmarzlik jest aktualnym liderem klasyfikacji generalnej Speedway Grand Prix 2024. Polak ma w dorobku 111 punktów i aż o 21 "oczek" wyprzedza drugiego Roberta Lamberta oraz o 23 punkty trzeciego w klasyfikacji Fredrika Lindgrena. Kolejni żużlowcy, a więc Jack Holder i Mikkel Michelsen tracą do Zmarzlika już 24 punkty.

Do końca tegorocznych zmagań o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu pozostały już tylko cztery turnieje - najbliższy we Wrocławiu oraz później w Rydze, Vojens i Toruniu. Nie wydaje się zatem, aby ktokolwiek był w stanie przeszkodzić Zmarzlikowi w marszu po piąty w karierze tytuł. To wciąż jednak tylko albo aż sport, a zatem nie można kategoryczne wykluczyć żadnego ze scenariuszy.

Nie sposób nie zauważyć, że Bartosz Zmarzlik nie zanotował udanego występu podczas ostatniej rundy w Cardiff. Polak wcześniej aż w pięciu rundach z rzędu zajmował miejsce na podium. Tym razem nie awansował nawet do półfinałów, co w jego przypadku zdarzyło się po raz pierwszy od... 2019 roku.

Wypadki przy pracy zdarzają się jednak każdemu. Wydaje się, że może to być spowodowane także zawirowaniami sprzętowymi. Bartosz Zmarzlik ma jednak na tyle umiejętności i tak dobrze poukładany team, że szybko powinien znaleźć to, czego brakowało w Cardiff, a więc prędkość.

Kto wygra najbliższe Grand Prix we Wrocławiu?

Najbliższa runda Speedway Grand Prix odbędzie się we Wrocławiu. Żużlowy mundial wraca na Stadion Olimpijski po roku przerwy. Bartosz Zmarzlik wygrywał tutaj dwukrotnie w 2021 roku. Podczas ostatniej rundy w 2022 roku Polak zajął piąte miejsce.

Wydaje się, że we Wrocławiu groźny może być drugi w klasyfikacji generalnej Robert Lambert. Popularny "Lambo" był w 2022 roku na tym torze trzeci, a podczas ostatniej rundy w Cardiff zajął drugie miejsce. Nie można zapominać także o zwycięzcy z Cardiff, a więc Danie Bewley'u, który na co dzień ściga się w Sparcie. Brytyjczyk zna wrocławski tor niczym własną kieszeń. Z drugiej strony dyspozycja ligowa nie zawsze przekłada się na cykl Speedway Grand Prix, gdyż tutaj zupełnie ktoś inny odpowiada za przygotowanie nawierzchni.

Reasumując, kandydatów do wygrania rundy Speedway Grand Prix we Wrocławiu jest co najmniej kilku. W stolicy Dolnego Śląska nie dojdzie do koronacji Bartosza Zmarzlika, ale całkiem możliwe, że Polak powiększy swoją przewagę w klasyfikacji generalnej cyklu.

Źródło artykułu: zagranie.com