Spore wyzwania przed reprezentacją Polski w Lidze Narodów
Niedzielna porażka 0:1 z Chorwatami spowodowała spadek reprezentacji Polski w grupie Ligi Narodów. Wciąż wyprzedzamy Szkocję, ale Portugalia i Chorwacja znajdują się już przed nami. Jest to o tyle istotne, że podczas następnego zgrupowania kadry w październiku zmierzymy się z obydwoma tymi przeciwnikami. Mecze zostaną rozegrane na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie, co ma stanowić pewien atut dla Biało-Czerwonych.
Przed własną publicznością Polska nie przegrała od 10 spotkań. Bilans ośmiu zwycięstw i dwóch remisów pozwala wierzyć w korzystne rezultaty, ale z drugiej strony tym razem przyjdzie nam grać przeciwko znacznie bardziej renomowanym rywalom. Portugalczycy prezentują dobrą dyspozycję, choć nawet w tym roku udało się ich zaskoczyć takim zespołom jak Gruzja czy Słowenia. Następnie do stolicy przyjadą Chorwaci, którzy w miniony weekend pokazali, że wciąż są bardzo groźną drużyną.
Na rozkładzie Portugalia i Chorwacja. Bukmacherzy faworyzują rywali
Kursy bukmacherów dobitnie pokazują, że to goście będą faworytami obydwu meczów z Polską podczas październikowej przerwy reprezentacyjnej. W zasadzie trudno się temu dziwić, ponieważ mówimy o Portugalii i Chorwacji, które na większości ostatnich wielkich turniejów dochodziły bardzo daleko. Na dodatek obie ekipy traktują poważnie rozgrywki Ligi Narodów, co pokazuje triumf Portugalczyków w 1. edycji oraz awans Chorwatów do najlepszej czwórki podczas ubiegłych finałów LN.
Nie ulega wątpliwości, że Polacy będą skazywani na porażki, ale kibice liczą na niespodziankę w choć jednym z nadchodzących spotkań. Jako pierwsze rozegramy starcie z Portugalią, czyli drużyną która do tej pory wygrała obydwa mecze. Chociaż Selecao mają na koncie komplet punktów, to zwycięstwa 2:1 nie sprawiają, że powinniśmy bać się jakiegoś pogromu na Narodowym. Do tej pory grupa jest dość wyrównana i choć nie padł żaden remis, to nikomu nie udało się wygrać więcej niż jedną bramką.
Jak poradzi sobie reprezentacja Polski w Lidze Narodów?
W drugim meczu następnego zgrupowania podejmiemy Chorwatów, którym chcielibyśmy się zrewanżować za porażkę w Osijeku. Ekipa Vatreni wygrała po golu z rzutu wolnego i choć miała znacznie więcej dogodnych sytuacji, to Polska mogła jeszcze wyrównać stan spotkania. Kursy bukmacherów podpowiadają, że w meczu u siebie z Chorwacją Polacy mają większe szanse na sprawienie niespodzianki. Jeżeli trener Michał Probierz wyciągnie odpowiednie wnioski i zaplanuje dobrą strategię na tego przeciwnika, możemy powalczyć o coś więcej.
Do optymizmu przed kolejnymi spotkaniami polskiej kadry daleko, ale nie od dziś Biało-Czerwonym bardziej odpowiada rola underdoga niż faworyta. Presja związana z koniecznością zwycięstwa będzie leżała na rywalach, co może pozytywnie wpłynąć na postawę naszych piłkarzy. Miejmy nadzieję, że przez następne tygodnie więcej zawodników nabierze odwagi, takiej jaką pokazywał Nicola Zalewski. To właśnie takie nastawienie pozwoliło nam zdobyć trzy punkty, więc jako kibice reprezentacji - czekamy na więcej.