Koszmar dobiegł końca. Dziś oczy świata na Igę. Zrobi to?

WP SportoweFakty / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek wraca na kort po miesięcznej przerwie. Polka była w ostatnim czasie bohaterką nagłówków nie z uwagi na swoje występy, ale oskarżenia o doping. Ostatecznie Iga dowiodła swojej niewinności i zapewne będzie chciała pokazać sportową złość.

Iga Świątek zagra w Abu Zabi

Już dzisiaj rozpocznie się trzecia edycja pokazowego turnieju World Tennis League. Gospodarzem imprezy będzie Abu Zabi, a w gronie uczestników znalazło się miejsce dla Igi Świątek. Początkowo w turnieju miał wystąpić również Hubert Hurkacz, ale wrocławianin wycofał się z rywalizacji dosłownie na ostatniej prostej.

Zgodnie z tradycją w turnieju wezmą udział cztery drużyny po czterech zawodników. Iga Świątek trafiła do zespołu "Orłów", gdzie zagra razem z Paulą Badosą, Stefanosem Tsitsipasem oraz Aleksandrem Szewczenką, który zastąpił wspomnianego już w tekście Huberta Hurkacza.

Oto drużyny, które będą rywalizować podczas World Tennis League:

  • Orły: Iga Świątek, Paula Badosa,  Stefanos Tsitipas, Aleksander Szeweczenko
  • Latawce: Jasmine Paolini, Simona Halep, Casper Ruud, Nick Kyrgios
  • Sokoły: Elena Rybakina, Caroline Garcia, Denis Shapovalov, Andriej Rublow
  • Jastrzębie: Aryna Sabalenka, Mirra Andriejewa, Jordan Thompson, Sumit Nagal 

Przez pierwsze trzy dni każda drużyna zagra z każdą, a w czwartym dniu rozegrany zostanie finał, pomiędzy dwiema najlepszymi ekipami. Każdy mecz będzie się składał z czterech setów. Dwóch w grze pojedynczej (singliści i singlistki) oraz kolejnych dwóch w deblu lub mikście. O ostatnich dwóch meczach zadecyduje drużyna, która... wygra rzut monetą.

Jasmine Paolini pierwszą rywalką Igi Świątek

Orły z Igą Świątek w składzie rozpoczną rywalizację w World Tennis League od meczu przeciwko Latawcom. Iga Świątek na otwarcie turnieju zmierzy się z dobrze jej znaną Jasmine Paolini. Mająca polskie korzenie Włoszka ma za sobą najlepszy sezon w karierze, który zwieńczyła 4. miejscem w rankingu WTA. Jasmine Paolini wygrała turniej w Dubaju oraz doszła do wielkoszlemowych finałów na kortach Wimbledonu i Rolanda Garrosa. W drugim z nich uległa Idze Świątek.

I to właśnie Polka jest zdecydowaną faworytką rywalizacji przeciwko Włoszce. Dość powiedzieć, że Iga Świątek wygrała wszystkie cztery rozegrane do tej pory bezpośrednie mecze. Po raz ostatni Iga i Jasmine rywalizowały w listopadzie podczas Billie Jean King Cup. Wówczas Włoszka urwała Polce jednego seta i była to dopiero pierwsza wygrana partia w historii bezpośredniej rywalizacji.

Trudno zatem przypuszczać, żeby Jasmine Paolini była w stanie zaskoczyć Igę Świątek. Polka jest głodna gry i potrafi się mobilizować nawet na towarzyskie turnieje. Zwłaszcza że ma sporo do udowodnienia. Chce, aby prasa wreszcie zaczęła pisać o jej rosnącej formie przed Australian Open, a nie wałkowała temat afery dopingowej.

Orły wygrają World Tennis League?

Orły z Igą Świątek w składzie są faworytami pierwszego meczu przeciwko Latawcom. To nie dziwi, bowiem tak samo, jak Iga Świątek jest faworytką w meczu przeciwko Jasmine Paolini, tak też Stefanos Tsitsipas powinien ograć w drugim meczu Caspera Ruuda. Oczywiście do pełni szczęścia potrzeba jeszcze zwycięstwa w deblu czy mikście.

Dość ciekawie rozkładają się kursy na drużynę, która wygra cały turniej World Tennis League. Okazuje się bowiem, że identyczny mnożnik - a konkretnie 3.25 - przypisano aż do trzech zespołów: Orłów, Sokołów i Jastrzębi. Najmniej szans daje się z kolei Latawcom.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Iga Świątek uczestniczyła w obu rozegranych do tej pory edycjach World Tennis League. W premierowej edycji wraz ze swoją drużyną zaszła do wielkiego finału. Tak dobrze nie poszło przed rokiem, gdzie Polka i jej zespół zakończyli zmagania na ostatnim czwartym miejscu.

Wszystkie mecze turnieju World Tennis League będzie można oglądać na antenie Canal+ Sport 2. Dodatkowo spotkania z udziałem Igi Świątek będą dostępne na platformie Canal+ Online.

Komentarze (0)