Polska w Lidze Narodów: bukmacherzy oceniają szanse na awans

Getty Images /  Rafal Oleksiewicz / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski i Robert Lewandowski
Getty Images / Rafal Oleksiewicz / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski i Robert Lewandowski

Niestety, ale po ostatniej porażce Polaków z Portugalczykami margines błędu jest bardzo mały. Biało-Czerwoni muszą urwać przynajmniej jeden punkt Chorwatom, jeżeli chcą pozostać w grze o ćwierćfinał Ligi Narodów. Eksperci nie są jednak optymistami.

Polska bez szans na awans do ćwierćfinału Ligi Narodów?

Sytuacja w "polskiej" grupie nie jest dla nas zbyt wesoła. Stawce przewodzi Portugalia, która ma w dorobku komplet 9 punktów. Drugie miejsce zajmuje Chorwacja, która uzbierała jak na razie 6 "oczek". Polacy są na trzeciej lokacie, a dorobek 3 punktów co prawda wciąż pozwala marzyć o ćwierćfinale Ligi Narodów, ale będzie to arcytrudne zadanie. Zwłaszcza, że w najbliższym meczu zagramy właśnie przeciwko Chorwatom. Stawkę zamykają najsłabsi Szkoci, którzy przegrali wszystkie trzy spotkania.

Bukmacher STS nie ma nawet najmniejszych wątpliwości, że naszą grupę wygrają Portugalczycy (kurs 1.15). Widać także, że zdecydowanym faworytem do uplasowania się w czołowej dwójce są Chorwaci (kurs 1.06). Szanse Polaków po ostatniej porażce z Portugalczykami zdecydowanie zmalały. Jeszcze przed tym meczem STS proponował kurs 4.00 na to, że Biało-Czerwoni załapią się do czołowej dwójki. Teraz mnożnik wynosi aż... 9.00. Wciąż można obstawiać także, że Polacy (nie oszukujmy się - jakimś cudem) wygrają grupę. Kurs na taki scenariusz wynosi... 100.00.

Kluczowe starcie Polaków z Chorwatami

Wiele zależeć będzie od najbliższego meczu przeciwko Chorwatom. Jeżeli chcemy zachować realne szanse na awans do ćwierćfinału - musimy pokonać Chorwatów. Jeśli zremisujemy, będziemy musieli liczyć na potknięcia "Vatrenich" ze Szkocją i Portugalią, a dodatkowo prawdopodobnie wygrać oba mecze przeciwko tym reprezentacjom. Wszystko dlatego, że kolejność w grupie w przypadku równego dorobku punktowego ustalana jest według następujących zasad: większa liczba punktów, większa różnica bramek i większa liczba bramek zdobytych (wszystko w meczach rozegranych pomiędzy rozpatrywanymi drużynami). Dopiero później decyduje różnica bramek we wszystkich spotkaniach.

Bukmacher STS nie jest optymistą przed meczem przeciwko Chorwatom. Szanse Biało-Czerwonych są oceniane co prawda na większe, niż w starciu z Portugalczykami, ale i tak kurs 3.20 pokazuje, że ewentualne zwycięstwo będzie niespodzianką. Remis wyceniono na 3.25, a wygraną faworyzowanej Chorwacji można obstawiać po kursie 2.20.

Warto zastanowić się, czy Biało-Czerwonych stać na to, aby wygrać lub przynajmniej zremisować z Chorwatami? Po tym, co podopieczni Michała Probierza pokazali w meczu przeciwko Portugalii jest to bardzo ryzykowne twierdzenie. Polacy kompletnie dali zdominować się Portugalczykom i oprócz bramkarza trudno wskazać formację, która chociażby częściowo zbliżyła się do oczekiwań kibiców. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że Chorwaci są na papierze słabsi od Portugalczyków. Nie można jednak zapominać o pierwszym meczu. We wrześniu przegraliśmy z Chorwacją 0:1 i to Luka Modrić i spółka zdominowali wówczas boiskowe poczynania. Nie chcę pisać, że musimy liczyć na cud na PGE Narodowym, ale urwać punkt Chorwatom będzie bardzo, ale to bardzo ciężko.

Polska na... ostatnim miejscu w grupie Ligi Narodów?

Stąd też nie może dziwić, że dużo bardziej prawdopodobnym scenariuszem w oczach bukmachera STS aniżeli miejsce w czołowej dwójce jest to, że Biało-Czerwoni uplasują się na ostatniej lokacie. Kurs na taki scenariusz wynosi 3.75. Niżej oszacowano szanse Szkotów (kurs 1.25). Niewykluczone jednak, że finalnie to mecz Polaków ze Szkotami zadecyduje o tym, która reprezentacja zamknie stawkę.

Na sam koniec warto krótko przypomnieć zasady Ligi Narodów. Zwycięzca i druga reprezentacja z grupy uzyskają awans do ćwierćfinałów. Trzecia drużyna zagra w barażu o utrzymanie w najwyższej dywizji, a ostatnia zanotuje spadek.

Źródło artykułu: zagranie.com