Pierwszego dnia Red Bull 111 Megawatt uczestnicy pokonywali dwuetapową trasę składającą się z piaszczystego, motocrossowego odcinka i urozmaiconej sekcji endurocross, bogatej w rozmaite przeszkody - głazy, pnie drzew, opony, skocznie i podjazdy.
Najlepszy okazał się Jonny Walker, zwycięzca poprzednich dwóch Red Bull 111 Megawatt. Brytyjski motocyklista w kwalifikacjach osiągnął czas 16 minut 9 sekund. Tym samym Walker, który ostatnio zmagał się z kontuzją, potwierdził powrót do wysokiej dyspozycji i wyrasta na głównego kandydata do zwycięstwa w niedzielę.
Drugie miejsce zajął Wade Young z RPA, który zapowiada walkę o dobry wynik w niedzielę. - Prędkość była taka jak trzeba, wracam po kontuzji, więc do końca nie byłem pewien własnych możliwości, ale było super. Sekcja endurocrossu na Red Bull 111 Megawatt z roku na rok jest coraz większa i bardzo dobrze, bo świetnie się na niej czułem. Oby tak samo było jutro w trakcie wyścigu. Pogoda jest świetna, na sekcji motocrossowej czułem się dobrze, ale prawdziwa walka będzie w finale, na piaszczystych wielkich górach - powiedział 20-latek.
Najlepszy z Polaków okazał się Emil Juszczak. Pokonał on trasę w czasie 17 minut 57 sekund, co dało mu 19. pozycję. Sobotnie kwalifikacje zakończyły się też życiowym sukcesem dla partnerki Juszczaka - Doroty Dudzik. Polska motocyklistka zajęła 497. miejsce i wystąpi w niedzielnym finale. Będzie w nim jedyną Polką, bo przez fazę kwalifikacyjną nie przebrnęły Ewelina Szkudlarek, Agnieszka Smolińska oraz Dominika Orlik.
ZOBACZ WIDEO Kuba Przygoński: To był świetny weekend. Teraz myślę już tylko o Dakarze
Po raz pierwszy na liście startowej Red Bull 111 Megawatt zabrakło Tadeusza Błażusiaka, bowiem Polak pod koniec 2016 roku zakończył karierę. W sobotę kibice mogli jednak zobaczyć "Taddy'ego" w akcji... w wyścigu mini-koparek. Razem z nim zmierzyli się Joanna Jóźwik, Konrad Bukowiecki oraz Sergiusz Ryczel. Rywalizacja zakończyła się wygraną Błażusiaka.
- To była świetna zabawa, fajnie się ścigać w dobrej ekipie. Chodziło o to, żebyśmy wyszli z tych koparek z uśmiechem na twarzy i tak dokładnie się stało. Udało mi się wygrać - jak ktoś się ściga dwadzieścia lat, to nawet jak siedzę w koparce, to coś się włącza, żeby spróbować pojechać tym szybko. Ale najważniejsze było, żeby sprawić dodatkową frajdę kibicom - ocenił polska legenda hard enduro.
W niedzielnym wyścigu finałowym Red Bull 111 Megawatt zawodnicy będą mieć do pokonania trasę o długości 90 km (trzy okrążenia po 30 km). Na starcie stanie 500 motocyklistów, początek rywalizacji zaplanowano na godz. 13:11. Wcześniej, bo o godz. 10 rozpocznie się GoPro Finał B. Wystąpią w nim zawodnicy, którzy w klasyfikacjach zajęli pozycje od 501 do 651.