T-Mobile Liga Akademicka. Studenci mogą liczyć na fory u wykładowców

- Już teraz mogę powiedzieć, że na pewno będzie trzeci sezon. Dołożymy też nowy tytuł - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Marcin Rausch, pomysłodawca i właściciel T-Mobile Ligi Akademickiej.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
"Inżynierzy" z Politechniki Wrocławskiej cieszą się ze zwycięstwa w pierwszej edycji Ligi Akademickiej Materiały prasowe / T-Mobile Liga Akademicka / "Inżynierzy" z Politechniki Wrocławskiej cieszą się ze zwycięstwa w pierwszej edycji Ligi Akademickiej

Trwa drugi sezon T-Mobile Ligi Akademickiej. Obecnie studenci z różnych uczelni w Polsce rywalizują w trzech grach: League of Legends, Overwatch i Star Craft 2. 28 kwietnia zostaną rozegrane pierwsze LAN-owie finały na Politechnice Wrocławskiej.  Wiadomo też, że będzie kontynuacja i jesienią ruszy trzeci sezon.

Bartosz Zimkowski, WP SportoweFakty: Skąd wziął się pomysł stworzenia esportowej ligi tylko dla studentów? 

Marcin Rausch, pomysłodawca i właściciel T-Mobile Ligi Akademickiej: Pomysł ligi esportowej i Ligi Akademickiej chodził mi po głowie już od kilku lat. Tak realnie zaczął nabierać kształtów w końcówce 2016 roku. Zacząłem prowadzić pierwsze wiążące rozmowy, szukałem partnerów. To był też ciekawy okres, ponieważ w marcu 2017 wystartowała Polska Liga Esportowa i wtedy pomyślałem: no to klops! Ktoś mnie uprzedził, ale cały czas jako alternatywę brałem pod uwagę ligę dla studentów.

Czyli nie podcięło to panu skrzydeł.

Na szczęście jestem uparty w sprawach, za które już się wziąłem. Powiedziałem: dobrze, jest liga esportowa, ale my wcale nie musimy się ze sobą boksować, ponieważ liga studencka trafiałaby do zupełnie innego segmentu, czyli do środowiska akademickiego. Zacząłem doszukiwać się nawet pozytywnych stron tej sytuacji, ponieważ profesjonalne drużyny gdzieś mogą szukać zawodników do swoich formacji. Dla samych studentów też mógłby to być początek profesjonalnej kariery w esporcie.

Kiedy sobie to wszystko uświadomiłem to uznałem, że jest to idealny moment, aby uruchomić taką ligę akademicką.

Zanim ruszyła liga, co było najtrudniejsze w tym przedsięwzięciu?

Był cały zestaw różnych trudności, które się pojawiały. Nie chciałem pójść do studentów i powiedzieć im, że będziemy robić najlepszą w Polsce ligę tylko, że realizujemy już wszystko, mamy takie i takie nagrody. To już jest, a nie będzie. To miało pokazać im, że przedsięwzięcie będzie ciekawe, a także miało na celu zbudować jego wiarygodność.

Była cała masa rozmów z partnerami, ale zawsze będę dobrze wspominał AOURS, czyli markę Gigabyte'a i Maćka, który uwierzył w cały ten pomysł. Był naszym jedynym sponsorem w pierwszym sezonie i umożliwił nam realizację tego przedsięwzięcia.

Oczywiście trzeba do tego wszystkiego dodać stres związany z organizacją całej ligi. Wie pan, nikt wcześniej tego nie robił na taką skalę, gdzie będą walczyć ekipy z całej Polski, które w składzie będą miały tylko i wyłącznie studentów ze swojej uczelni. To jest bardzo rygorystycznie przestrzegana zasada. Dlatego możemy mówić np. o wielkich derbach Krakowa, gdzie Politechnika rywalizuje z AGH, albo we Wrocławiu Politechnika kontra uniwerek. To podgrzewa atmosferę, ale w dobrym znaczeniu i pozwala budować podwaliny pod kulturę kibicowania esportu studenckiego.

Z uczelniami nie było problemu? Nie było sygnału, że studenci powinni siedzieć przed książkami, a nie przed komputerami grając na nich?

W poprzednim sezonie na 16 uczelni mieliśmy tylko jedną taką, ale nie zdradzę jej nazwy, która powiedziała, że studenci powinni wychodzić sprzed komputerów, a nie siedzieć przy nich. Natomiast - ku mojemu zaskoczeniu - w wielu miejscach usłyszeliśmy naprawdę fajne słowa wsparcia naszego projektu. W sumie nie były to tylko słowa, bo uczelnie zaangażowały się w promocje, traktowały tych zawodników jako swoje oficjalne reprezentacje.

Były też fory u profesorów? 

Słyszałem już takie historie, że ktoś poszedł na zaliczenie i wykładowca mówi w pewnym momencie: "Ja was chyba gdzieś widziałem - wy gracie w tej lidze?". "No tak, reprezentujemy uczelnię" - odpowiedzieli studenci. Wszyscy zaliczyli na dobrych ocenach i nie byli maglowani tak, jak inni studenci.

Mi zależy na tym, żeby uczelnie wiedziały o tym, że są na niej studenci, którzy rywalizują w Lidze Akademickiej. Kto wie, czy kiedyś kandydat na studenta nie będzie kierował się dobrem uczelni mając na uwadze to, że jest tam fajna sekcja esportowa.

Będzie trzeci sezon?

Tak, mogę już potwierdzić na 100 proc., że będzie. Kluczowym założeniem Ligi Akademickiej jest to, że co sezon chcemy zwiększać ofertę skierowaną do graczy. Mówiąc wprost: chcemy dokładać kolejne tytuły. W pierwszym sezonie mieliśmy tylko League Of Legends, a teraz dołożyliśmy Star Crafta 2 i Overwatcha. W trzecim sezonie wiemy na pewno będzie nowy tytuł. Jeszcze nie mogę zdradzić jaki dokładnie, ale myślę, że w maju już będziemy mogli poinformować o tym.

Start nowego sezonu będzie jesienią?

Sezony mamy podzielone tak jak rok akademicki. Rekrutację do "zimowego" sezonu zaczynamy w październiku, natomiast start ligi to albo końcówka października, albo początek listopada.

W trzecim sezonie nadal będziemy współpracować z T-Mobile. Bardzo się z tego cieszymy, ponieważ to nam umożliwia mocny rozwój.

ZOBACZ WIDEO: Polski esportowiec bardzo popularny w Polsce, ale i w Rosji czy na Ukrainie. "Da się to odczuć"
Czy śledzisz rozgrywki T-Mobile Ligi Akademickiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×