Gospodarzami Forum Esportowego, które odbyło się w lozańskim Muzeum Olimpijskim, były Międzynarodowy Komitet Olimpijski i Światowe Stowarzyszenie Międzynarodowych Związków Sportowych (GAISF). Wzięło w nim udział wielu wpływowych przedstawicieli ruchu olimpijskiego, a także esportu i gamingu, między innymi prezydent Blizzarda (producent m.in. Hearthstone i Overwatch) Mike Morhaime, dyrektor wykonawczy Riot Games (producent League of Legends) Nicolo Laurent, szef esportu Twitcha Justin Dellario czy wiceprezydent Intela John Bonini.
Moderatorem debaty był Rick Fox, były koszykarz Los Angeles Lakers i Boston Celtics, właściciel esportowej organizacji Echo Fox. W czasie licznych paneli i w grupach dyskusyjnych rozmawiano o zarządzaniu, transmisjach, inwestycjach, esportowcach i równości płci w esporcie.
Najważniejszą osobą spośród wszystkich obecnych w Lozannie był szef MKOl Thomas Bach. Na otwierającej spotkanie konferencji przekonywał, że jest otwarty na świat elektronicznej rywalizacji, jednak znalezienie odpowiedzi na niektóre pytania zajmie wiele czasu. - Dopóki tego nie zrobimy, mówienie o włączeniu esportu w program igrzysk nie ma sensu powiedział. I dodał, że możliwość podjęcia takiej decyzji będzie miał jego następca.
64-letni Niemiec pełni urząd szefa MKOl od ośmiu lat. W 2021 roku może zostać wybrany na jeszcze jedną, czteroletnią kadencję. Z jego słów wynika zatem, że esport pojawi się w programie igrzysk najwcześniej w 2028 roku w Los Angeles.
- Esport i sport tradycyjny dzielą wspólne wartości. Jedną z nich jest pasja. Musimy zidentyfikować nasze najważniejsze wspólne wartości i zrobić z nich punkt wyjścia - podkreślił Bach.
ZOBACZ WIDEO "Symboliczne zaproszenie dla branży". Maciej "sawik" Sawicki o esporcie na Stadionie Narodowym
Prezydent ruchu olimpijskiego wciąż jest zdecydowanie przeciwny wprowadzeniu na igrzyskach gier, które łączą się z zabijaniem. - Gloryfikowanie aktywności związanej z przemocą czy dyskryminacją łączyłoby się z przekroczeniem czerwonej linii, której, co jest dla nas absolutnie jasne, przekraczać nie wolno - wyjaśnił.
Prezydent Niemieckiego Związku Esportowego (ESBD) Hans Jagnow był bardzo zadowolony z efektów dwudniowego forum. - Międzynarodowy charakter spotkania sprawił, że wiele lodów zostało przełamanych. Panowała konstruktywna atmosfera dialogu, która skupiała się na podobieństwach pomiędzy ruchem olimpijskim, a esportowym. Jako że tych podobieństw jest wiele, nie padało już pytanie, czy esport jest sportem. W czasie rozmów widoczny był wzajemny szacunek - powiedział.
Wzrost poziomu szacunku dla środowiska trudno zmierzyć, jednak forum ma także swój wymierny efekt. Jest nim decyzja o zawiązaniu przez MKOl i GAISF Esportowej Grupy Łącznikowej (ELG), której zadaniem ma być podtrzymywanie współpracy pomiędzy środowiskiem olimpijskim i esportowym. Członkowie nowo powstałej grupy zostaną zaproszeni na forum "Olimpizm w Akcji", które odbędzie się w tym roku w Buenos Aires.
Ustalono też, że esport będzie jednym z tematów dyskusji na najbliższym forum GAISF i na tegorocznym szczycie olimpijskim. Zajmą się nim także wszystkie krajowe komitety olimpijskie zrzeszone w MKOl.
W 2017 roku na szczycie MKOl przychylił się do opinii, że ze względu na intensywność treningów esportowców, esport można uznać za aktywność sportową.
popieram w całej rozciągłości, tylko kasa, kasa, kasa...
To nie jest żaden sport, niech ci goście zaprezentują swoje możliwości bez użycia kopmutera, elektroniki(btw wszystko zaprojektowa Czytaj całość