TSM z trzecim miejscem w NA LCS

ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends
ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends

To już niemal koniec letniej edycji amerykańskich rozgrywek League of Legends Championship Series. Z pojedynku o trzecie miejsce między TSM a 100 Thieves zwycięsko wyszła ekipa "Bjergsena", wygrywając serię 3:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsza gra bo5 rozpoczęła się wyjątkowo spokojnie. Pierwsza krew została przelana dopiero w 17. minucie na korzyść 100 Thieves. Starcie długo wyglądało na dość wyrównane, aż do momentu podjęcia Barona przez TSM. Leśnik "Złodziei" wykazał się w tej akcji świetnym refleksem i widowiskowo zabrał wzmocnienie dla swojej drużyny. Z jego pomocą 100 Thieves rozpoczęło szturm na bazę przeciwników zgarniając pierwsze zwycięstwo w serii.

Kolejna mapa również nie zapowiadała się dobrze dla zawodników TSM. 100 Thieves nie utrzymali jednak przewagi długo i po kilku z kolei wyłapaniach ich wspierającego, ekipa "Zvena" przystąpiła do kontrataku. Starcie przypieczętowało wzięcie przez TSM Nashora, który pomógł im skończyć grę w ciągu kolejnych kilku minut.

Trzecia mapa serii, tak jak i pierwsza, okazała się być bardzo wyrównana. Drużyny wymieniały się pojedynczymi zabójstwami aż do momentu podjęcia Barona, który zabrany przez 100 Thieves, pozwolił im niemal od razu skończyć grę.

Mapa numer cztery była czystym popisem umiejętności ze strony zawodników TSM. Zdobytą w początkowym etapie gry przewagę utrzymali aż do końca spotkania, nie oddając przeciwnikom ani jednego zabójstwa.

W ostatnim, decydującym starciu początkową przewagę znów zyskali zawodnicy 100 Thieves. Pierwsze 30 minut meczu przyniosło "Złodziejom" aż cztery smoki żywiołów. W miarę upływu czasu TSM coraz skuteczniej jednak odgryzało się przeciwnikom wyłapując pojedyncze zabójstwa. Momentem zwrotnym okazało się wykluczenie strzelca 100 Thieves, Cody'ego Suna. Pozwoliło to TSM bez przeszkód zabrać Nashora i przypuścić pierwszy atak na bazę przeciwników. Tym razem fioletowe wzmocnienie nie wystarczyło by zakończyć grę. Decydująca okazała się dopiero rozpętana w 45. minucie walka drużynowa w okolicach środkowej alei. Cało wyszła z niej trójka zawodników TSM, której udało się chwilę później zakończyć rozgrywkę.

Mecz o trzecie miejsce w NA LCS, chociaż wyrównany i ekscytujący, nie miał znaczenia w kontekście Worldsów. O tym, kto pojedzie reprezentować swój region na mistrzostwach zdecyduje dopiero zaplanowany na 9 września finał między Team Liquid a Cloud9. Oprócz TL szansę mają ich finałowi przeciwnicy i przegrani meczu o trzecie miejsce, 100 Thieves.

Finał amerykańskich rozgrywek LCS rozpocznie się planowo o 23:00 i będzie transmitowany na oficjalnym kanale Twitch Riot Games.

ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska chce podbić świat mody. "Wierzę, że będzie to światowa marka"

Komentarze (0)