Pierwszy półfinał play-offów ESL MP przyniósł dosyć niespodziewany rezultat. Wisła Płock eSports okazała się formacją, która stwarza realne zagrożenie dla niepokonanego na polskiej scenie Illuminar Gaming. Faworyci w pierwszej mapie zostali dosłownie zdominowani przez Wisłę i zaszokowali fanów obu formacji. Mało kto spodziewał się tego, że Illuminar napotka takie problemy w półfinale przeciwko Wiśle - potrzebne było pełne BO5 do wyłonienia zwycięzcy.
To spotkanie było wbrew wszelkim przewidywaniom bardzo wyrównane. Wynik 3-2 jest rezultatem, na który Illuminar Gaming musiało sobie ciężko zapracować. Jest to drużyna, która na rodzimej scenie wygrywała niemalże każde spotkanie bez większego trudu - było to nie lada zaskoczenie.
Ta seria mogła być o wiele krótsza, gdyby nie fakt, że decydującego o wyniku meczu Barona Nashora w ostatnim możliwym momencie podkradł oponentom Shlatan.
Kolejne gry były dużo bardziej ułożone i iHG ponownie sięgnęło po zwycięstwo - to ten zespół zobaczymy w finale. Zawodnicy Wisły nie kryli swojego rozczarowania, jednakże bardzo wiele osób znudzonych, najpewniej obecną sytuacją na polskiej scenie, życzyło im zwycięstwa. Zacytować można jedno z haseł przywoływanych w social mediach: "Nie było lepszego momentu na to, żeby uderzyć w iHG".
Kadra Illuminar Gaming jednogłośnie wypowiada się, że te przegrane mapy są dla nich bardzo przydatne, ponieważ gracze będą czuć oddech na plecach młodszych, depczących im po piętach, jeżeli chodzi o poziom gry. W drugim półfinale zmierzą się Pompa Team i Szata Maga.
ZOBACZ WIDEO "TaZ" w CS jak Kubiak w siatkówce? "Mogę tylko podziękować za takie porównanie"