Nie wszystko złote, co się świeci - pomyślał pewnie każdy gracz obstawiający KT Rolster, jako pewniaka do zwycięstwa. Korea ponownie udowadnia, że nie jest w stanie dalej uciekać poziomem umiejętności w grze drużynom z innych regionów. Do tej pory Koreańczycy byli absolutnymi dominantami mistrzostw świata, jednak możliwe że ich era dobiega końca. Od 5 lat niezmiennie najważniejszy tytuł League of Legends zdobywały tylko koreańskie drużyny, wobec których nikt nie mógł nawiązać realnej walki. Jedynie 4 i 5 lat temu do finału zdołała dojść chińska formacja, jednakże nie miała ona żadnych szans z koreańskimi graczami.
Tym razem Koreańczycy z drużyny KT Rolster, którzy byli jednymi z faworytów do zdobycia tytułu mistrzów świata, zaliczyli bolesne lądowanie i odpadli już w ćwierćfinale. Co ciekawe, zawodnicy KT do mistrzostw wyszli jako zwycięzcy regionalnej ligi Korei (LCK), natomiast stawili im czoła Chińczycy z drugiego miejsca, ich ligi (LPL), która jest teoretycznie słabsza. Rezultatu mało kto się spodziewał, zwłaszcza że Invictus Gaming przegrało dwukrotnie na drużynę z Europy, Fnatic, i bardzo możliwe, że zobaczymy te dwie ekipy w finale. Nie można jeszcze tego potwierdzić, ponieważ był to dopiero pierwszy z czterech ćwierćfinałów.
Prawdę powiedziawszy wynik 3:2 nie był "potrzebny", ponieważ Chińczycy mogli skończyć to spotkanie już w trzeciej mapie. Mieliśmy do czynienia z bardzo emocjonującym comebackiem, dzięki któremu KT Rolster zyskało szansę na powrót i wygranie gry - udało im się zdobyć 2 punkty mapowe. Spotkanie mogło skończyć się wynikiem 3:0 - lecz KT zdołało wygrać wyścig o Nexus. Dosłownie zaledwie jeden atak dzielił Invictus Gaming od perfekcyjnego BO5, błąd popełnił wtedy Rookie nie eliminując jednego z przeciwników bijących chińską bazę.
Invictus Gaming miało bardzo utrudnione zadanie, ponieważ KT Rolster się przebudziło i znacznie spowolniło tempo gry - wchodząc w swoją strefę komfortu. Z pewnością zadziałał w tym również element psychologiczny, po tym jak wyrwano im zwycięstwo w trzeciej mapie. Mimo tego, po wyrównaniu wyniku przez KT, iG zdołało wygrać ostatnią grę spotkania formatu BO5. Co ciekawe, eksperci powiedzieli, że w tej grze widoczne było pewne skopiowanie stylu. Zawodnicy Invictus Gaming przyjmując styl KT Rolster postanowili, że zagrają wolniej niż zazwyczaj - i to zadziałało.
Drużyna | Wynik |
---|---|
Invictus Gaming | 3 |
KT Rolster | 2 |
Invictus Gaming, chińska formacja z drugiego seedu, zostaje pierwszym półfinalistą mistrzostw świata 8. sezonu League of Legends. Pozostałych półfinalistów wyłonią kolejne pojedynki.
ZOBACZ WIDEO: Polacy pokochali esport. Mamy trzeci wynik na świecie! "To efekt Małysza"