Counter-Strike: Danger Zone to nowy battle royale od Valve. Gra okazała się być nowością nie tylko dla widzów, ale i dla graczy. Triumfatorzy pierwszej mapy "Kubik" oraz "Pasia" przyznali, że była to dla nich dopiero czwarta wspólna gra. Jeżeli chodzi o dalsze miejsca, to zaraz za plecami duetu o nazwie Pasiaki uplasowały się "BiBiAhn" oraz "Epoh" Co ciekawe, wśród czwórki najlepszych zawodników na pierwszej mapie, znalazły się aż trzy przedstawicielki płci pięknej.
Swojego rozczarowania występem na pierwszej planszy nie kryli gracze AGO. Mimo to, przez cały turniej to właśnie "Gruby" cieszył się największym wsparciem trybun. Jak się okazało, dało to efekt. Na drugiej mapie "Furlan" oraz "Gruby" powetowali sobie niepowodzenie z początku, zwyciężając i niemal do samego końca dożywając we dwójkę. Dopiero ostatni rywal, którym był "Innocent" zdołał zabić "Furlana". W pomeczowym wywiadzie "Innocent" nie krył zaskoczenia, że "Gruby" zaryzykował wymianę, pomimo, że posiadał on AUGa - jedną z najlepszych broni w grze.
Ostatnia plansza potwierdziła, że niepowodzenie z początku było jedynie wypadkiem przy pracy. Po raz kolejny to AGO okazało się najmocniejsze i po raz kolejny to "Gruby" zakończył rozgrywkę tym razem eliminując "Riv".
Dzięki temu to właśnie "Gruby" oraz "Furlan" zmierzą się w niedzielnym turnieju głównym.
Czołowa trójka turnieju:
AGO Esports 135
Emeritos 65
Happy Pandas 61
ZOBACZ WIDEO: Esport bije rekordy popularności. "Kiedy zobaczyliśmy te liczby, to nas zatkało"