74 minuty i 32 sekundy. Dokładnie tyle trwały w sumie 3 gry finałowego bo5 wiosennego sezonu League of Legends European Championship pomiędzy G2 Esports, a Origen. "Caps" wraz z kolegami dosłownie zmiażdżył formację utworzoną przez "xPeke". I choć tamten mecz nie pozostawił złudzeń, która drużyna jest mocniejsza, to ciężko dziś szukać w Europie bardziej poważnego kandydata do przeciwstawienia się Samurajom niż właśnie OG. W pierwszej kolejce obie drużyny pewnie rozbiły swoich rywali w postaci Splyce oraz Team Vitality. Teraz nadszedł czas na prawdziwą weryfikację. Weryfikacje tego, czy da się w Europie nawiązać walkę z ekipą "Jankos" .
Czytaj także: Przegląd zmian w zespołach League of Legends European Championship
Przed poważnym sprawdzianem stanie też nowy roster Rogue. Piątka, która jeszcze niedawno dominowała Ultraligę, teraz stara się zaadaptować do warunków panujących w najlepszych europejskich rozgrywkach. W swoim debiucie, nowy skład Łotrzyków został rozbity przez Misfits. Katastrofalnie wyglądała zwłaszcza dolna aleja, gdzie "Woolite" już po 13 minutach tracił do "Hansa Samy" ponad 70(!) minionów. To właśnie przy polskim ADC było stawianych najwięcej znaków zapytania.
Za "Woolitem" od lat ciągnie się niekorzystna opinia po tym, jak rozczarowywał w LCSach w barwach Teamu ROCCAT. Pruski przez lata odbudowywał swoją renomę w pomniejszych ligach, aż wreszcie zapracował sobie na ponowną szansę wśród najlepszych. Niestety, po pierwszym występie, wspomnienia z ROCCATU powracają. Teraz naprzeciw Rogue stanie exceL, czyli teoretycznie jedna z najsłabszych drużyn w LEC. Jeżeli i tu zespół z trójką Polaków w składzie nie da rady, to bardzo szybko mogą zacząć się rozważania na temat ewentualnych zmian w pierwszym zespole.
Czytaj także: Netflix oraz Wizards of the Coast stworzą wspólnie serial o Magic The Gathering
Pełen harmonogram drugiego dnia 1. tygodnia LEC
17:00 exceL Esports vs Rogue
18:00 SK Gaming vs Schalke 04
19:00 Splyce vs Team Vitality
20:00 Misfits Gaming vs. Fnatic
21:00 Origen vs G2 Esports
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Kamil Glik krytycznie o grze reprezentacji. "Kolejne spotkanie zaczynamy bardzo słabo"