HS. Skandal podczas rozgrywek Grandmaster. "Blitzchung" zbanowany za protest w sprawie Hong Kongu
Tak dużego problemu wizerunkowego Blizzard nie miał już dawno. Jeden z największych deweloperów gry musi zmagać się z falą krytyki po tym, jak zbanował "Blitzchunga" za protest w sprawie działań Chin wobec Hong Kongu.
In Post Game Interview, Hearthstone Player Calls For The Liberation Of Hong Kong https://t.co/xmPaPAAOrv ༄
— KotakuBot (@KotakuBot) 7 października 2019
During the Hearthstone Grandmasters, Hong Kong player Chung “Blitzchung” Ng Wai appeared on an official Taiwanese Hearthstone stream in a gas mask and called for the lib… pic.twitter.com/QFLHtnjmOV
Zachowanie Ng Waia nie spodobało się jednak Blizzardowi. Deweloperzy zdecydowali się zbanować gracza na rok, a także zamrozić jego wszystkie wygrane pieniężne w grze. Kara nie spotkała jednak tylko zawodnika. Blizzard zdecydował się również rozwiązać umowy z dwójką casterów, którzy prowadzili feralną rozmowę. Powodem jest fakt, że zezwolili oni powtórzyć "Blizchungowi" swój protest w języku mandaryńskim. - Powiedz osiem słów, a my natychmiast zakończymy wywiad - powiedzieli casterzy, po czym schowali się pod biurkiem.
Czytaj także: LOL: Worlds 2019. Znamy wszystkich uczestników fazy grupowej
Decyzja Blizzarda spotkała się z olbrzymim sprzeciwem ze strony społeczności. Gracze masowo wyrażają swoją solidarność z "Blitzchungiem". Dodatkowo deweloperzy innej karcianki - Gods Unchained, zadeklarowali już, że wypłacą mu równowartość wszystkich wygranych zamrożonych przez Blizzarda, a także zaprosili go na swój turniej z pulą 500 tysięcy dolarów.
Czytaj także: Watch Dogs Legion po raz pierwszy w Polsce
.@Blizzard_Ent just banned @blitzchungHS and stripped his Hearthstone winnings because they care about money more than freedom. We will pay for ALL his lost winnings and a ticket to our $500k tournament: no player should be punished for their beliefs. #freegaming https://t.co/ONvtkG4x9G
— Gods Unchained (@GodsUnchained) 8 października 2019
Hong Kong od dłuższego walczy z Chinami o zachowanie swojej autonomii. W tym roku protesty w tym regionie przybrały na sile z powodu nowej ustawy, umożliwiającej ekstradycję mieszkańców Hong Kongu do Chin niezależnie od ich przewinienia.