Władimir Putin wyciąga rękę do graczy. Tak dla esportu w rosyjskich szkołach

Władimir Putin dał zielone światło dla esportu w szkołach. Wszechwładny prezydent rosyjskiej federacji stwierdził, że nie będzie się sprzeciwiał organizowaniu szkolnych turniejów esportowych, o ile będą to turnieje wysokiej jakości.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Władimir Putin Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Władimir Putin
Rosja już w 2016 roku uznała esport za oficjalną dyscyplinę sportową. Teraz władza wykonała kolejny krok, który pomoże w rozwoju i tak już bardzo lubianej przez rosyjską młodzież elektronicznej rywalizacji. W czasie organizowanej przez Ministerstwo Edukacji corocznej Rosyjskiej Otwartej Lekcji Putin powiedział, że nie ma nic przeciwko organizowaniu szkolnych turniejów esportowych i nie widzi potrzeby ich ograniczania. Dodał, że jest skłonny włączyć się w promowanie esportu wśród uczniów.

Branżowe media nie mają wątpliwości, że błogosławieństwo od głowy państwa pomoże wciąż piętnowanej przez dużą część społeczeństwa dziedzinie. Jeśli sam prezydent uważa, że gry komputerowe nie są tylko i wyłącznie złem, które odciąga młodzież od nauki, a esport jest czymś pożytecznym, wielu rodziców rosyjskich nastolatków marzących o karierze profesjonalnych graczy Counter-Strike'a  czy League of Legends może zacząć myśleć podobnie.

Niektórzy uważają, że wyciągnięcie ręki do środowiska graczy to decyzja obliczona na polityczny zysk. Esport, zwłaszcza rywalizacja w Counter Strike: Global Offensive, z roku na rok zyskuje wśród młodych Rosjan coraz więcej fanów. W dobie pandemii COVID-19 jego popularność jeszcze wzrosła, bo gdy piłkarze, lekkoatleci czy hokeiści zastanawiali się, kiedy wrócą na hale i stadiony, esportowcy rozgrywali kolejne turnieje online. A przecież duża część fanów CS:GO czy LoLa albo już może brać udział w wyborach, albo lada moment takie prawo otrzyma.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jeden cios i po walce! Spektakularny nokaut w Rosji

W czasie Rosyjskiej Otwartej Lekcji Putin dał do zrozumienia, że zawody esportowe w szkołach muszą być zawodami organizowanymi "w najlepszy możliwy sposób", że tylko wtedy będą one "wysoce użyteczne". To z kolei jest odbierane jako sygnał dla biznesu, by ten włączył się w promocję szkolnego esportu i zapewnił mu wysoką jakość. Choćby poprzez sfinansowanie sprzętu komputerowego, który w rosyjskich placówkach edukacyjnych często jest przestarzały.

Cel długoterminowy jest jasny - Rosja ma stać się wielką siłą w branży, która już teraz generuje globalnie ponad miliard dolarów zysku i rozrasta się w szybkim tempie. Najważniejsze turnieje CS:GO przyciągają przed komputery wielotysięczną widownię, mistrzostwa świata w League of Legends są imprezą, którą młodzi ludzie śledzą z takim samym przejęciem w Seulu, Pekinie, Paryżu czy Los Angeles.

Esport to po prostu potężny biznes i kulturowy fenomen w jednym, którego nie da się już zbywać uśmiechem politowania. Putin najwyraźniej dobrze to rozumie i dlatego uśmiech, który posyła w jego stronę, wyraża nie drwinę, a zachętę.

Aprobata samego prezydenta może bardzo pomóc rozwojowi rosyjskiego esportu, ale na razie to tylko pierwszy, nieśmiały krok na drodze do włączenia gier komputerowych w system edukacji. Pod tym względem Rosję wyprzedza choćby Polska. Klasy o profilu esportowym istnieją w niepublicznych szkołach średnich już od kilku lat i cieszą się dużą popularnością. Teorii i praktyki CS:GO czy LoLa można się uczyć m.in. w Warszawie, Katowicach, Bielsku-Białej, Bytomiu, Częstochowie, Sosnowcu czy Kędzierzynie-Koźlu.

Esport chce wprowadzić do swoich szkół także Marcin Gortat, który niedawno nawiązał współpracę z Polską Ligą Esportową. - Mam pięć szkół w czterech miastach, około 1300 uczniów. Wprowadzenie do nich klas e-sportowych byłoby fantastyczną sprawą - mówił nam w lipcu słynny polski koszykarz. - Jeżeli Polska Liga Esportowa byłaby w stanie zadbać o stronę merytoryczną, zapewnić trenerów, dostęp do profesjonalnych graczy, którzy mogliby uczyć moje dzieci, byłoby to świetnym pomysłem i ogromnym sukcesem - stwierdził były gracz m.in. Orlando Magic, Phoenix Suns i Washington Wizards.

Gortat podkreślił wówczas, że jego szkoły są gotowe na przyjęcie esportu, a ten dla wielu młodych ludzi może być właściwszą ścieżką kariery, niż sport tradycyjny. - Nie oszukujmy się, nie każde dziecko zostanie sportowcem. A graczem wielkiego formatu można zostać nie tylko trenując w hali czy na boisku, ale także przed komputerem - podkreślał.

Czytaj także:
PUBG Mobile zbanowany przez indyjski rząd. "Szkodzi suwerenności i integralności kraju"
Ekstraklasa Games. Zobacz najlepsze akcje turnieju

Czy wprowadzenie esportu do szkół to dobry pomysł?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×