Grzegorz Krychowiak o nietypowym wyzwaniu. "Była duża presja"

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak

Grzegorz Krychowiak jest przyzwyczajony do kamer, ale jako aktor w filmie pełnometrażowym sprawdził się po raz pierwszy. - Jak zaczniemy oglądać ten film, to usiądę sobie z tyłu - mówił pomocnik reprezentacji Polski.

Film Łukasza Wiśniewskiego zostanie zaprezentowany kadrowiczom na zgrupowaniu poprzedzającym Euro 2020. Komedia jest zatytułowana "Druga połowa", a jej akcja rozgrywa się w środowisku piłkarskim. Grzegorz Krychowiak zagrał rolę epizodyczną, bliską sobie, ponieważ został obsadzony jako kreator mody. Poza nim w filmie występują między innymi Cezary Pazura, Maciej Musiał oraz Andrzej Grabowski.

- Była duża presja, ale też super frajda. Nie ukrywam, że przygotowywałem się długo do tej roli, która trwała półtorej minuty. To taki epizod z moim udziałem. Trzeba było przede wszystkim zapamiętać tekst - opowiadał na konferencji prasowej Grzegorz Krychowiak.

- Kiedy przyjechałem do salonu Balamonte, żeby zobaczyć, jak to wszystko wygląda, to było w nim 40 osób. Kręciliśmy cztery-pięć godzin, a później zobaczyłem efekt. Sprawiło mi to ogromną przyjemność i podekscytowanie - dodał Krychowiak.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski idolem dla młodych reprezentantów Polski. "Nie ma żadnej granicy"

Reprezentant Polski żartował krótko po pojawieniu się w sali konferencyjnej. - Przyszedł aktor Krychowiak - nawiązał z dystansem do swojego aktorskiego epizodu.

- Nie ukrywam, że kiedy zaczniemy oglądać ten film, to usiądę sobie z tyłu. Nie wszystko jest w moich rękach. Byłem po drugiej stronie kamery. Jest jeszcze wiele osób, które zajmowały się tym filmem. Dałem z siebie wszystko, resztę zostawiam innym - opowiadał kadrowicz Paulo Sousy.

Krychowiakowi w filmach ze zgrupowań reprezentacji Polski towarzyszył nie raz, nie dwa przyjaciel jeszcze z juniorskich zgrupowań, Wojciech Szczęsny. Tym razem pomocnik Lokomotiwu Moskwa radził sobie sam. Jak przekonuje, bramkarz Juventusu nie przeszedł "castingu".

- To nie jest tak, że ktoś zadzwoni do kogoś i od razu się go przyjmuje. Wojtek musiał wysłać CV, dostaliśmy je i nie zostało zaakceptowane. Życie, nie wszyscy mogą być aktorami - zdradził "kulisy" Krychowiak.

Czytaj także: Atakowi reprezentacji Polski grozi katastrofa. "Robert Lewandowski znów może zostać sam"

Czytaj także: Dwaj grupowi rywale przed reprezentacją Polski w rankingu FIFA

Źródło artykułu: