Szwedzi notują progres. Kolejna wygrana, ale już w lepszym stylu

PAP/EPA / Janerik Henriksson / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Szwecji cieszą się z gola
PAP/EPA / Janerik Henriksson / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Szwecji cieszą się z gola

Szwecja grała dużo szybszą i bardziej kreatywną piłkę niż w poprzednim meczu. Strata gola nie psuje jednak ogólnego wrażenia. Ofensywa "Trzech Koron" lepiej pracuje, co pokazała w wygranym 3:1 spotkaniu z Armenią.

Wydawało się, że Armenia może stanowić niezłe wyzwanie dla Szwedów. Reprezentacja z Kaukazu nie przegrała dziewięciu ostatnich meczów - sześć z nich wygrała i trzy zremisowała, w tym z wicemistrzem świata, Chorwacją. Jednak od początku ekipa 'Trzech Koron" narzuciła swój styl gry i dominowała. W porównaniu z wcześniejszym sparingiem z Finlandią Szwedzi grali dużo szybszą piłkę, bardziej angażowali skrzydłowych.

Sporą aktywnością wykazywał się Emil Forsberg, jeden z liderów kadry. Raz za razem wrzucał piłkę w pole karne, tworząc zagrożenie. Sam też wpisał się an listę strzelców, popisując się sprytnym strzałem z rzutu wolnego. Sprawę ułatwiło mu złe ustawienie bramkarza.

Gospodarze nie zwalniali tempa i gonili za drugą bramką. Rzadko kiedy wpuszczali przeciwnika na swoją połowę. Goście stworzyli zagrożenie tylko raz w ciągu 45 minut. Za to Szwedom udało się wbić na gola na 2:0. Marcus Danielson najwyżej wyskoczył do centry Forsberga i wpakował piłkę do siatki. Chwilę później Sebastian Larsson mógł dać trzecie trafienie, ale zmarnował rzut karny. Świetną okazję miał też Alexander Isak, ale koszmarnie przestrzelił z kilku metrów, będąc sam na sam z golkiperem.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Być albo nie być Arkadiusza Milika. "Jeszcze można go zastąpić"

W drugiej części Szwedzi grali dość ekonomicznie, spokojnie, na oszczędzenie sił. Ormianie częściej organizowali kontrataki, ale ledwo dochodziły do 25. metra od bramki Robina Olsena. Przełamanie przyszło w 64. minucie. Vahan Bichakhchyan zakończył szybszą akcję dobrym strzałem, ale Olsen to obronił. Z dobitką skrzydłowego bramkarz już nie miał żadnych szans.

Do końca meczu inicjatywa należała jednak tylko do Szwedów. Nie kreowali zbyt wielu sytuacji, starali się panować nad boiskiem. W 85. Marcus Berg zabił mecz, pokonując bramkarza w sytuacji sam na sam. Szwedzi dowieźli wygraną 3:1 do końca.

Skandynawowie co prawda stracili bramkę, ale sprawiali lepsze wrażenie niż w poprzednim sparingu. Szybsza gra z piłką, szukanie innych opcji rozegrania i tworzenia akcji są znakami progresu, jaki wykonała ekipa "Trzech Koron".

Mecz Szwecja - Polska na Euro 2020 odbędzie się 23 czerwca w St. Petersburgu w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej turnieju.

Szwecja - Armenia 3:1 (2:0)
1:0 - Emil Forsberg 16'
2:0 - Marcus Danielson 34'
2:1 - Vahan Bichakhchyan 64'
3:1 - Marcus Berg 85'

Szwecja: Robin Olsen - Mikael Lustig (72' Emil Krafth), Marcus Danielson, Victor Lindelof, Pierre Bengtsson - Sebastian Larsson (46' Viktor Claesson), Albin Ekdal (72' Mattias Svanberg), Kristoffer Olsson, Emil Forsberg (86' Ken Sema) - Dejan Kulusevski (72' Robin Quaison), Alexander Isak (72' Marcus Berg).

Armenia: David Yurchenko - Jordy Monroy, Taron Voskanyan, Andre Calisir (73' Albert Khachumyan), Kamo Hovannisyan - Vahan Bichakhchyan, Wbeymar Angulo (46' Khoren Bayramyan), Eduard Spertsyan (46' Artak Grigoryan), Hakob Hakobyan (46' Karen Muradyan) - Artur Miranyan (46' Tigran Barseghyan), Sargis Adamyan (84' Zhirayr Shaghoyan).

Żółte kartki: Claesson, Bengtsson, Sema (Szwecja), Muradyan, Barseghyan, Bichakhchyan (Armenia).

Sędzia: Mattias Gestranius (Finlandia).

Czytaj też:
Znamy sędziego meczu z Islandią
Przyjadą po stopę Lewandowskiego

Źródło artykułu: