Jako pierwszy pozytywny wynik testu otrzymał Sergio Busquets. Na kapitanie się jednak nie skończyło, bo później patogen wykryto również u Diego Llorente.
Nasi grupowi rywale wdrożyli dodatkowe procedury bezpieczeństwa, zapadła też decyzja o zaszczepieniu całej drużyny. Problem jednak w tym, że przerwa między pierwszą a drugą dawką (w tym przypadku będzie to preparat firmy Pfizer) wynosi minimum 21 dni. Może to oznaczać, że ekipa z Półwyspu Iberyjskiego szybciej odpadnie z turnieju, niż piłkarze będą w pełni zabezpieczeni przed zakażeniem.
Na razie trwa intensywne testowanie. - Nigdy nie jest przyjemnie czekać na wyniki, zwłaszcza gdy to czekanie się przeciąga. Wykonujemy testy PCR o godz. 8.00 rano, aby jak najszybciej otrzymać informacje, czy wszystko jest w porządku - przyznał Luis Enrique podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: To największy problem Polski przed Euro 2020. "Drużyna Sousy przypominała reprezentację Brzęczka"
Zmieniono również organizację treningów. - W środę pracowaliśmy w dwóch grupach liczących po dziesięć osób i pilnowaliśmy dystansu. Warunki nie są idealne, jednak nie możemy tego traktować jako wymówkę - podkreślił selekcjoner.
Hiszpanie wszystkie grupowe spotkania rozegrają na stadionie w Sewilli, gdzie pogoda może być ekstremalna. - Poranna sesja trwa godzinę, a potem trenujemy jeszcze raz. Zajęcia organizujemy o najgorętszych porach, by jak najlepiej przystosować się do wysokich temperatur - wyjaśnił Enrique.
Najbardziej paraliżujący jest strach piłkarzy przed wypadnięciem z udziału w Euro. To grozi każdemu, kto otrzyma dodatni wynik testu. - Niepewność stwarza nieprzyjemną sytuację. Jakiś zawodnik może mieć za sobą świetny sezon, a istnieje obawa, że nie weźmie udziału w mistrzostwach, które odbywają się raz na cztery lata. Mam nadzieję, że unikniemy tych problemów i nie będzie ich mieć już żaden zespół. Wszyscy zasługują na dobre show, kibice też chcą wracać na stadiony i wreszcie doświadczyć normalności - stwierdził Enrique.
Opiekun Hiszpanów powołał na zgrupowanie aż jedenastu piłkarzy z młodzieżowej reprezentacji, uzupełnił też kadrę bardziej doświadczonymi graczami. Wszystko po to, by przy ewentualnych następnych zakażeniach nie zostać z bardzo wąskim składem. - Postawa tych zawodników była wspaniała. Wielu miało zaplanowane wakacje, ale odwołali je bez wahania, mimo że niczego nie mogę im zagwarantować, bo nie wiem czy ostatecznie pojadą na Euro - przyznał.
Reprezentacja Hiszpanii pierwszy mecz na mistrzostwach rozegra 14 czerwca, a jej rywalem będą Szwedzi. Pięć dni później zmierzy się z Polską, zaś 23 czerwca ze Słowacją. Transmisje z Euro 2020 dostępne będą w TVP.