Ze skrajnego ubóstwa na sam szczyt. Dla Kalvina Phillipsa przeszkody nie istnieją

PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: Kalvin Phillips
PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: Kalvin Phillips

Wychował się w skrajnej biedzie, ojca widywał w przerwie między jego odsiadkami, a rówieśnicy wytykali go palcami. Dopiero co zadebiutował w Premier League, a teraz błyszczy na Euro 2020. Oto Kalvin Phillips - wschodząca gwiazda Anglii.

Kalvin Phillips znalazł się w niedzielę na ustach całej Europy, gdy poprowadził Anglię do zwycięstwa nad Chorwacją (1:0). O jego podaniu do Raheema Sterlinga będą mówić przyszłe pokolenia. Klubowy kolega Mateusza Klicha z Leeds United jest dziś na szczycie, ale drogę na niego miał krętą.

Urodził się jako trojaczek, ale w młodym wieku stracił jedną z sióstr. Wychowywał się bez ojca, któremu zawdzięcza przybrane rodzeństwo.

- Mój ojciec żył w niezwykle trudnych warunkach, nigdy nie poznał swojego taty. Sam miał dziecko już jako 13-latek. Do dzisiaj jestem bardzo blisko mojej przyrodniej siostry - zdradził reprezentant Anglii w rozmowie z "The Times".

ZOBACZ WIDEO: Niepotrzebne kombinowanie w polskim ataku? "Nie chcę oglądać takiego Lewandowskiego"

Phillips, dziś zarabiający na grze w piłkę setki tysięcy funtów, wychował się w skrajnym ubóstwie. - Zdarzało się, że moja mama nie jadła, bo musiała nas wykarmić. Pracowała na dwóch etatach, żeby nas wyżywić. Inne dzieci śmiały się ze mnie, że jem tylko wtedy, kiedy dostanę coś za darmo. Pytałem mamę, dlaczego nie robi mi kanapek. Mówiła, że nas na to nie stać - wspominał.

- Ojciec pojawiał się i znikał. Wpadł w niewłaściwe towarzystwo - opowiadał Phillips. Regularnie trafiał do więzienia za posiadanie narkotyków i udział w bójkach. Po kilku miesiącach wracał do domu, ale tylko na moment. Schemat się powtarzał.

Aktualnie jest osadzony w HM Prison Wealstun. Phillips utrzymuje z nim umiarkowany kontakt. - Codziennie rano przejeżdżam obok tego więzienia. Ale nie lubię go tam odwiedzać. Wolę zadzwonić. Wiem, że jest ze mnie dumny. Zadzwonił do mnie kilka tygodni po awansie. Wszyscy współwięźniowie uderzali w ściany i śpiewali hymn "Marching on Together".

Phillips nie miał łatwego startu, ale w ostatnim czasie jego kariera przypomina scenariusz filmu ze szczęśliwym zakończeniem. Pochodzi z Leeds i jest wychowankiem Leeds United. Przed rokiem awansował z Pawiami do Premier League - klub z Elland Road czekał na to 17 długich lat.

Radził sobie w zespole Marcelo Bielsy tak dobrze, że Gareth Southgate powołał go do naszpikowanej gwiazdami reprezentacji Anglii, zanim ten zadebiutował w Premier League. A przed turniejem Phillips wygryzł ze składu kapitana Liverpoolu Jordana Hendersona. Mecz z Chorwacją pokazał, że Southgate się nie pomylił, a Phillips udowodnił, że nie ma przeszkód nie do przeskoczenia.

Czytaj także:
Angielskie media zachwycone. "Sterling odpłacił się za wiarę"
Dramat na Wembley. Kibic w ciężkim stanie trafił do szpitala

Komentarze (0)