31-latek był napominany w 22. minucie za faul taktyczny i w 62. za "stempel" na nodze rywala. W efekcie przez pół godziny Biało-Czerwoni musieli sobie radzić w osłabieniu i całkowicie stracili animusz, przegrywając ostatecznie 1:2.
- Tak naprawdę Krychowiak mógł zostać ukarany już w 2. minucie. Gdyby ten pierwszy faul popełnił później, zapewne zobaczyłby za niego żółtą kartkę, ale to był sam początek, więc arbiter go jeszcze oszczędził - ocenił Michał Listkiewicz na antenie TVP Sport.
Później jednak Ovidiu Hategan litości już nie miał. Czy słusznie? - Wszystkie trzy faule zasługiwały na napomnienie. Grzegorz zachował się tak, że nawet nie dał sędziemu szans kalkulowania. Zapracował na dwie i pół kartki, to były kompletnie nieodpowiedzialne zachowania - dodał były arbiter międzynarodowy.
- Oby w następnych spotkaniach sędziowano nam tak jak w starciu ze Słowacją - spokojnie, dobrze, profesjonalnie. To my musimy grać bardziej odpowiedzialnie, do arbitra nie powinniśmy mieć żadnych pretensji - zakończył.
Kolejne spotkanie Biało-Czerwoni rozegrają w sobotę o godz. 21.00, a ich przeciwnikiem będzie Hiszpania.
ZOBACZ WIDEO: Były piłkarz reprezentacji zaskoczył. "Brzęczka zwolnili dziennikarze. Sousa to najemnik"