O zwycięstwie reprezentacji Francji przeważył gol samobójczy. W 20. minucie rywalizacji Mats Hummels niefortunnie interweniował i skierował piłkę do własnej bramki. Po ostatnim gwizdku świętował zespół Didiera Deschampsa.
"Les Blues" zajmują drugie miejsce są w komfortowej sytuacji przed kolejnymi spotkaniami grupy F Euro 2020. Stawce przewodzi Portugalia, która we wtorek wygrała 3:0 z Węgrami.
Selekcjoner Francuzów nie krył swojego zadowolenia w rozmowie z RTL. - Zagraliśmy wielki mecz z wymagającym przeciwnikiem. Niemiecka drużyna była bardzo dobra. Wiedziałem jednak, że moi piłkarze są odpowiednio przygotowani. Ciężko pracowaliśmy i walczyliśmy - powiedział Deschamps.
ZOBACZ WIDEO: Kibice wściekli na piłkarzy po meczu ze Słowacją. "Nie przyszli nam podziękować za doping. Uciekli do szatni"
- Chcieliśmy strzelić drugiego gola, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo. To się nie udało, ale w drugiej połowie nie cierpieliśmy za bardzo. To był naprawdę trudny mecz, ale zdobyliśmy ważne trzy punkty - uzupełnił.
52-latek podkreślił klasę rywala. - Spotkania z Niemcami zawsze były ciężkie, teraz do kadry wróciło kilku weteranów. Dzisiaj było tak samo, mamy podobną jakość - skomentował szkoleniowiec.
W najbliższą sobotę (19 czerwca) Francja zmierzy się z Węgrami. Cztery dni później (23 czerwca) mistrzowie świata zagrają z Portugalią.
Czytaj także:
"Wyższa szkoła geometrii". Gra Francuzów zachwyciła kibiców. Niemcy zawiedli
Niemcy rozczarowali w pierwszym meczu Euro 2020. Koniec świetnej serii