Markku Kanerva odniósł się do sytuacji z 81. minuty, w której Artiom Dziuba w walce o piłkę potraktował ostro Joonę Toivio i wyeliminował obrońcę reprezentacji Finlandii z końcówki meczu. Poszkodowany piłkarz został z konieczności wymieniony na Fredrika Jensena. Zdaniem selekcjonera, zachowanie rosyjskiego napastnika było nie w porządku.
- To było bardzo nieprzyjemne, kiedy tak wielki piłkarz działa przeciwko tobie w taki sposób. Za moich czasów taka walka była uważana za codzienność, ale zasady zmieniły się. Myślę, że to, co zrobił Dziuba, nie było do końca słuszne - cytuje Kanervę strona internetowa championat.com.
Finlandia pozostała w tabeli z trzema punktami wywalczonymi w pierwszym meczu przeciwko Danii. Ostatnim jej przeciwnikiem w fazie grupowej będzie Belgia kandydująca do zdobycia mistrzostwa Europy. O poprawienie dorobku będzie trudno, dlatego porażka 0:1 poniesiona w Sankt Petersburgu, wskutek gola Aleksieja Miranczuka, może być kosztowna.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa potrzebuje więcej czasu. "Nawałka i Beenhakker też zaczynali dramatycznie"
- Z Belgią będzie trudniej niż z Rosją. Mój zespół pokazał jednak, że potrafi grać na wysokim poziomie. Na pewno nie poddamy się - mówi Kanerva. - Rosjanie grali mniej więcej tak, jak spodziewaliśmy się. Gdyby nasza bramka z początku meczu została uznana, to sytuacja na boisku zmieniłaby się znacząco.
Czytaj także: Kandydaci na gwiazdy Euro 2020. Wśród nich jest Polak
Czytaj także: Tego jeszcze nie było. Euro 2020 to też turniej nowości