Wojciech Szczęsny: 7,0 (skala: 1-10, ocena wyjściowa: 6). Los zadecydował za Paulo Sousę i uraz Łukasza Fabiańskiego uniemożliwił zmianę w bramce, a Szczęsnemu dał szansę na rehabilitację. I ten ją wykorzystał, bo w 84. minucie ofiarną interwencją, rzucając się Moracie pod nogi, uratował nam remis. Wsadził głowę tam, gdzie wielu nie wsadziłoby nogi. Przy golu kolegi z Juventusu nie miał szans na interwencję. I w końcu dopisało mu szczęście, gdy Moreno z "wapna" trafił w słupek.
Bartosz Bereszyński: 6,0. Znów po jego szkolnym błędzie straciliśmy gola. W 25. minucie to on najpierw złamał linię spalonego, a potem nie potrafił zablokować Moraty. Nawet jeśli potem grał poprawnie, momentami nawet lepiej niż poprawnie i toczył heroiczne pojedynki z hiszpańskimi dryblerami, to kosztujący nas stratę bramki błąd rzutuje na jego ocenę.
Kamil Glik: 8,0. Minister Obrony i Lotnictwa. Rządził na ziemi i królował w powietrzu. Skała, na której zbudowaliśmy ten punkt. Robił swoje, a do tego naprawiał błędy innych. Schował Moratę do kieszeni, ale niestety, w tej jednej sytuacji opiekował się akurat innym zawodnikiem i nie mógł się rozdwoić. A gdy Hiszpanom wydawało się, że w końcu go minęli, jak w 81. minucie, on wyrastał przed bramką jak spod ziemi i przerywał im zabawę. Po Euro 2020 chce kończyć reprezentacyjną karierę, ale apelujemy: Kamil, nie rób nam tego!
ZOBACZ WIDEO: Boniek zaczyna rozumieć, że popełnił błąd? "Ma wobec siebie jakieś wyrzuty"
Jan Bednarek: 6,0. Na swoje szczęście, miał obok siebie Glika, który maskował jego wpadki. Po jednej z takich interwencji ratunkowych Glik aż ze złości cisnął piłką o ziemię i fuknął jak rozjuszony byk, ale i to Bednarka nie otrzeźwiło. Najsłabszy spośród stoperów.
Kamil Jóźwiak: 7,0. To od jego przechwytu zaczęła się kontra, po której słupek bramki Simona ostemplował Świderski, a po chwili "Lewy" trafił w hiszpańskiego golkipera. W 54. minucie natomiast obsłużył kapitana świetnym dośrodkowaniem w stylu najlepszych naszych skrzydłowych w historii - bez przyjęcia i dokładnie tam, gdzie chciał. Hiszpanie zapamiętają jego nazwisko, bo nękał ich przy każdej okazji. Nikt nie lubi grać przeciwko takim, ale każdy chce go mieć u siebie.
Jakub Moder: 5,0. Sousa nie wziął na Euro 2020 drugiej "6" poza Krychowiakiem, więc gdy tego zabrakło, musiał przekwalifikować na tę pozycję innego pomocnika. Padło na Modera, którego Hiszpanie może nie wsadzili na karuzelę, ale 22-latek też nie czuł się w tej roli komfortowo. Owszem, świetnie napędził akcję bramkową, oszukując jednym zwodem na małej przestrzeni dwóch rywali, ale gdyby grał wyżej, miałby więcej okazji na takie akcje. W odbiorze natomiast czuł się jak słoń w składzie porcelany. Przy golu rywali to on bez przekonania atakował Moreno, w zasadzie pozwalając mu na pełną swobodę na linii pola karnego, a w drugiej połowie z kolei przesadził z interwencją i podarował Hiszpanii rzut karny.
Mateusz Klich: 6,0. Strzałem z dystansu spuentował udany pierwszy kwadrans Polski. Jego "spadający liść" jednak tylko postraszył Simona, a nie realnie mu zagroził. Nabiegał się bez piłki, dawał znak do pressingu, a to było naszą bronią na Hiszpanów, ale dwa razy go poniosło i poskrobał rywali po piętach, za co zapłacił wysoką cenę. Dostał od sędziego zółtą kartkę i Sousa wolał go zdjąć, by nie ryzykować gry w "10". Jednak niedługo przed zmianą świetnie uruchomił na skrzydle Jóźwiaka, a ten z przygotowanej tak pozycji dośrodkował do Lewandowskiego.
Piotr Zieliński: 5,0. Założył czapkę niewidkę i choć przebiegł najwięcej kilometrów i miał najwięcej podań w zespole, to mało kto zorientowałby się, że jest na boisku, gdyby nie jego karygodne zachowanie przy akcji, po której Hiszpanie objęli prowadzenie. Stał na torze podania Moreno do Moraty, ale zamiast wystawić nogę - zrobić cokolwiek, by je przeciąć! - odwrócił się tyłem do piłki. Tak się nie postępuje.
niby całe życie na spalonym
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 19, 2021
#strefaeuro #EURO2020 #tvpsport #esppol pic.twitter.com/eO6ikM0q4X
Tymoteusz Puchacz: 6,0. Imponowało to, że wybiegł na boisko bez żadnych kompleksów. Zaczął od założenia "siatki" Marcosowi Llorente, brał na plecy rywali, prowadził ułańskie szarże skrzydłem - całym sobą pokazywał, że nie czuje się gorszy od Hiszpanów tylko dlatego, że urodził się między Bugiem a Odrą, a nie w Madrycie. Sama jego obecność dodawała skrzydeł kolegom. Chęci to jednak nie wszystko - w 25. minucie to on jako pierwszy całkiem odpuścił Moreno.
Karol Świderski: 6,0. Jeszcze miesiąc temu mógł tylko pomarzyć o występie na Euro 2020, nie mówiąc o dwóch okazjach w meczu z Hiszpanią, a teraz mógł zostać bohaterem narodowym! W 35. minucie zachował się jedak źle, atakując dośrodkowanie "Lewego" nogą, a nie głową, ale 8 minut pokazał wielką klasę. Jednym zwodem oszukał rywala i po chwili uderzył tak, że piłka była poza zasięgiem Simona, ale tylko ostemplował słupek jego bramki. Równie groźny dla rywali był bez piłki. Po tylu wślizgach jego spodenki nie będą nadawały się do kolejnego użycia.
Robert Lewandowski: 8,0. Gdy tuż przed przerwą uderzył z bliska Simona, aż chciało się krzyknąć: "Lepszej nie będzie!". Ale w drugiej połowie pokazał, że wcale nie musi mieć bramki podanej na tacy - wystarczy, że otrzyma podanie w pole karne, których z Islandią i Słowacją nie dostał. Owszem, Jóźwiak dobrze zacentrował, ale to "Lewy" zdemolował Laporte'a w powietrzu i nie dał Simonowi szans na interwencję. To jedna z jego najważniejszych bramek w reprezentacji, bo dała Polsce nadzieję na awans do 1/8 finału.
Zmiennicy:
Kacper Kozłowski: 6,0. Wszedł, pobił rekord mistrzostw Europy (więcej TUTAJ), zebrał bezcenne doświadczenie i to byłoby na tyle.
Przemysław Frankowski, Paweł Dawidowicz, Karol Linetty: bez oceny. Grali zbyt krótko, by ich ocenić.