Stadion w Budapeszcie jest w całości otwarty w trakcie Euro 2020. Na razie grają tam Węgrzy, którzy na własnym terenie mierzyli się z Portugalią (0:3) i Francją (1:1). Za każdym razem na trybunach było prawie 56 tys. widzów.
Teraz tymi spotkaniami zainteresowała się UEFA. Już wcześniej w mediach pojawiały się informacje, że na trybunach doszło do aktów dyskryminacji. W tej sprawie zostało wszczęte śledztwo.
"Zgodnie z art. 31 ust. 4 Kodeksu Dyscyplinarnego UEFA powołano inspektora ds. etyki i dyscypliny w celu przeprowadzenia dochodzenia ws. możliwych incydentów dyskryminacyjnych na Puskas Arenie w meczach reprezentacji Węgier z Portugalią i Francją" - czytamy w komunikacie UEFA.
W meczu z Francją miały pojawiać się rasistowskie odgłosy i okrzyki w kierunku Kyliana Mbappe i Karima Benzemy. Z kolei podczas spotkania z Portugalią na trybunach pojawił się m.in. baner z hasłem "Anti-LMBTQ", który skierowany był przeciwko środowiskom LGBT.
W obu przypadkach za incydentami stali węgierscy kibice. Na razie nie wiadomo, czy UEFA zdecyduje się wyciągnąć konsekwencje i ewentualnie jak surowe one będą.
Po strzelonej bramce oszalał i... zdemolował biurko dziennikarki. Teraz wysłał jej film >>
To robi wrażenie. W Budapeszcie tłumy, jak przed pandemią COVID-19 >>
ZOBACZ WIDEO: Odmieniona reprezentacja Polski wyrwała punkty Hiszpanii. Jak do tego doszło? "U kadrowiczów była wewnętrzna złość"