Już nie wierzą w Roberta Lewandowskiego. Dobitne liczby

PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Sporo pieniędzy można wygrać stawiając na Roberta Lewandowskiego jako króla strzelców Euro 2020. A po zdobyciu gola z Hiszpanią jego szanse... tak naprawdę zmalały.

Przed rozpoczęciem Euro 2020 kurs na Roberta Lewandowskiego wynosił 20. To wcale nie plasowało Polaka w czołówce kandydatów do zdobycia korony króla strzelców, ale i tak kurs był niższy niż teraz.

Obecnie bukmacherzy zupełnie nie wierzą w to, że Lewandowski skończy mistrzostwa Europy z największą liczbą goli. Świadczy o tym wysoki kurs 40.

Wydaje się jednak, że sytuacja nie jest tak oczywista, ponieważ najwięcej bramek - po 3 - mają: Cristiano Ronaldo, Patrik Schick, Romelu Lukaku i Georginio Wijnaldum. Czyli tak naprawdę wystarczy jeden mecz, żeby dogonić rywali (tym bardziej, że z wymienionych tylko Ronaldo zagra jeszcze w fazie grupowej) lub nawet ich przegonić.

Jeden z polskich bukmacherów w tym momencie za największego faworyta uważa Romelu Lukaku (kurs 3), drugi jest Ronaldo (kurs 4,5). Kurs 10 ma trzech zawodników: Patrik Schick, Memphis Depay oraz Ciro Immobile. Lewandowski z kursem 40 plasuje się dopiero na trzynastym miejscu. Wyżej oceniają szanse np. Wouta Weghorsta z Holandii (dotychczas jeden gol).

Przed Euro 2020 najniższe kursy były na: Harry'ego Kane'a i Cristiano Ronaldo (obaj po 7,5). Więcej można przeczytać TUTAJ.

Polacy zagrają ze Szwedami w środę. Początek meczu o godzinie 18.

ZOBACZ WIDEO: Czy w meczu z Hiszpanią narodziła się "reprezentacja Sousy"? "To długotrwały proces"

Źródło artykułu: