W ubiegłą sobotę Polska zremisowała 1:1 z Hiszpanią na stadionie w Sewilli. Piłkarz Manchesteru City dodatkowo podgrzał atmosferę jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
- Nie martwimy się. Nasi środkowi obrońcy go pożrą - wypalił Ferran Torres w rozmowie z "Radio Marca". Robert Lewandowski przeszedł od słów do czynów i zdobył bramkę wyrównującą.
Po spotkaniu selekcjoner Luis Enrique stwierdził, że jego zawodnik musi nauczyć się pokory (więcej TUTAJ). Kilka dni później sam Torres przyznał się do błędu.
ZOBACZ WIDEO: Zaskakujący komentarz szwedzkiego kibica. Wolał zremisować niż wygrać z Polską
- Bardzo szanuję Lewandowskiego i innych napastników. Jest dla mnie wzorem. Chciałbym przeprosić, jeżeli kogoś uraziłem - mówił 21-latek na konferencji prasowej po meczu ze Słowacją (5:0).
Zespół "La Roja" zajął drugie miejsce w grupie E i awansował do 1/8 finału Euro 2020 (turniej przesunięty na 2021 roku ze względu na pandemię koronawirusa). W poniedziałek (28 czerwca) o godz. 18:00 podopieczni Enrique zmierzą się z reprezentacją Chorwacji. Biało-Czerwoni zakończyli swój udział w mistrzostwach po przegranej ze Szwecją (2:3).
Czytaj także:
Marek Wawrzynowski: Stracone złote pokolenie piłkarzy [OPINIA]
"Trafił w poprzeczkę z... 30 centymetrów". Szwedzki dziennikarz drwi z Lewandowskiego