Rosjanie kompletnie zawiedli na Euro 2020. Zapadła decyzja ws. Stanisława Czerczesowa

PAP/EPA / Dmitry Lovetsky / Na zdjęciu: Stanisław Czerczesow
PAP/EPA / Dmitry Lovetsky / Na zdjęciu: Stanisław Czerczesow

Reprezentacja Rosji odpadła z Euro 2020 już po fazie grupowej, a jej trener Stanisław Czerczesow znalazł się w ogniu krytyki. Rosyjska federacja piłkarska uznała, że jego praca była "niezadowalająca", lecz... nie zdecydowała się go zwolnić.

Dwie wysokie porażki (0:3 z Belgią i 1:4 z Danią) oraz wymęczone zwycięstwo (1:0 z Finlandią) - to bilans reprezentacji Rosji na Euro 2020 (turniej ze względu na pandemię przeniesiono na 2021 rok). "Sborna" zajęła czwarte miejsce w grupie B i odpadła z turnieju.

Kibice po ostatnim meczu na ME domagali się głowy selekcjonera Stanisława Czerczesowa. "Zadufany w sobie człowiek", "Musi odejść w trybie natychmiastowym" - to wpisy, które cytował portal sport-express.ru (więcej TUTAJ>>). - To najgorszy zespół Euro - mówił o kadrze Czerczesowa były piłkarz Manchesteru United i reprezentacji Rosji Andriej Kanczelskis.

W środę zapadły ważne decyzje ws. selekcjonera. Komisja Techniczna Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej (RFS) negatywnie oceniła pracę Czerczesowa. Mimo to 57-latek zachował posadę.

"Komisja Techniczna RFS, podobnie jak sam trener, przyznała, że jego praca była niezadowalająca, ponieważ zespół zajął czwarte miejsce w grupie. Jednocześnie komisja wyraziła zaufanie do Stanisława Salamowicza (Czerczesowa - przyp. red.) i życzyła mu powodzenia w dalszej pracy z reprezentacją - powiedział członek komisji Michaił Gerszkowicz (cytowany przez sports.ru).

Czerczesow prowadzi reprezentację Rosji od sierpnia 2016 r. (wcześniej przez jeden sezon był szkoleniowcem Legii Warszawa). Pod jego wodzą "Sborna" dotarła do ćwierćfinału mistrzostw świata 2018, eliminując we wcześniejszej rundzie Hiszpanię.

Kontrakt trenera z federacją obowiązuje do 30 grudnia 2022 r.

Czytaj także: "Dno", "druzgocąca porażka". W Rosji grzmi po odpadnięciu z Euro 2020

ZOBACZ WIDEO: Organizacyjne problemy EURO w czasach koronawirusa. UEFA straszy Anglików przeniesieniem finału

Komentarze (0)