Giorgio Chiellini to swego rodzaju sportowy unikat. Z jednej strony mamy obrońcę z krwi i kości, który gra twardo, nieustępliwie, sprawia wrażenie wielkoluda, którego lepiej unikać. Z drugiej to dusza towarzystwa bardzo pogodny, towarzyski i inteligentny człowiek, który chłonie wiedzę jak gąbka. Zawsze daje z siebie 100 procent możliwości. Bez niego kadra Italii nie będzie taka sama, a wygraną na Euro 2020 może podsumować swoją piękną karierę i udowodnić, że był jednym z najlepszych obrońców ostatniej dekady na świecie.
Dusza towarzystwa
Nawet jeśli zachowanie Giorgio Chielliniego przed rzutami karnymi przeciwko Hiszpanii, gdy dawał kuksańca i przytulał Jordiego Albę, było prowokacją i psychologiczną zagrywką, to jego emocje na pewno były szczere. Uśmiechnięty, pozytywnie naładowany, zaangażowany w sytuację. To też oznaka pewności siebie, co pozwala przyjąć go do towarzystwa z otwartymi ramionami.
O jego dobroduszności i byciu pozytywnym przekonał się m.in. Szymon Marciniak. Pierwszy jego mecz w Lidze Mistrzów był właśnie z udziałem Juventusu. W pierwszym składzie "Starej Damy" wychodził właśnie Chiellini. Włoch przed wyjściem z tunelu zagadał do polskiego sędziego.
ZOBACZ WIDEO: Nowe oblicze reprezentacji Anglii. "To nowość"
- Jak tam? Nie boisz się? To twój debiut - pyta Chiellini.
- Nie, wszystko w porządku - odpowiada Marciniak.
- Ale poważnie powiedz. Jest jakiś stresik? Powiedz śmiało.
- Nie ma stresiku, jest wszystko w porządku. Czekaliśmy na ten dzień.
- Jak to nie? Przecież widzę, piżamę zapomniałeś zdjąć - śmiał się Włoch ze strojów sędziowskich.
- Dobra, zobaczymy, jaki będziesz cwany w 15. minucie.
- Nie no, bez spiny!
Treść dialogu Marciniak przedstawił na kanale Foot Truck. Później sędziował kilka kolejnych meczów Juve, z Chiellinim do dziś ma bardzo dobre relacje. - Chiellini tak gra, twardo, ale czysto - dodał polski sędzia.
Chiellini, jako kapitan, czuje, że powinien wpływać na mentalność zespołu, a najlepiej poprzez zmniejszanie napięcia. - To "sdrammatizzare". Nie ma potrzeby podnosić niepokoju na wyższym poziom. Adrenalina przyjdzie sama - mówił w jednym z wywiadów.
Prawdziwa inteligencja
Na pierwszy rzut oka Chiellini może sprawiać wrażenie człowieka, któremu nie było po drodze z edukacją. Jest to jednak mylny odbiór. Ma przecież wyższe wykształcenie, a maturę z matematyki zdał z prawie maksymalnym wynikiem (92 proc.). Dobrze napisany egzamin utorował mu drogę do Uniwersytetu Turyńskiego. Dostał się na studia z ekonomii i handlu. Dotrwał aż do zdobycia tytułu magistra, a jego praca dyplomowa dotyczyła budżetu klubu sportowego, a analizę oparł o sytuację i strategię finansową Juventusu.
- Wybrałem ten kierunek, ponieważ zawsze lubiłem matematykę i intrygował mnie świat finansów i rynku - opowiadał Włoch. Po roku studiów musiał przejść na indywidualne nauczanie, bo nie mógł godzić treningów i meczów z planem zajęć na uczelni, ale dotrwał do końca. Jako ekonomista z kierunkowym wykształceniem pewnie rozkręci w przyszłości karierę biznesmena.
W przeszłości myślał jeszcze o studiowaniu medycyny, ale nie było szans godzić tego z karierą piłkarza. Umysł analityczny wykorzystuje za to na boisku. Ciągle analizuje, stara się zrozumieć ruchy i poczynania przeciwnika, próbuje przewidywać. W głowie wylicza prawdopodobieństwo, gdzie spadnie piłka po zagraniu, gdzie i jak pobiegnie rywal. W swojej biografii, psychologiczny aspekt gry i próby przewidywania traktuje jako "najważniejsze elementy jego gry".
Zawsze zostawia serce
Chiellini za każdym razem daje z siebie maksimum, niezależnie od wagi spotkania, czy wynik jest już rozstrzygnięty. Nie odpuszcza, dopóki sędzia nie zagwiżdże po raz ostatni. Tak samo postępuje na treningach, o czym boleśnie przekonał się Alvaro Morata w Turynie. "Guardian" przytoczył opis Hiszpana dotyczący pojedynków z Włochem.
"Granie przeciwko niemu jest jak próba kradzieży jedzenia z klatki goryla. Gdy wygra pojedynek, jest jak ta małpa z kreskówki, która bije się w pierś po każdym sukcesie" - czytamy.
Takie zaangażowanie w mecz i trening jest też istotne dla kibiców. Oni to uwielbiają. Paolo Cozza, osobowość telewizyjna, traktuje Chielliniego jako serce i fundament drużyny włoskiej.
- Ma charyzmę, umiejętności. To obrońca, który się klei do napastnika i robi to jako jeden z najlepszych na świecie. Jest sercem tej drużyny - poza boiskiem bardzo miły, ale na boisku to lepiej się do niego nie zbliżać. To fundament - mówił Włoch w rozmowie z WP SportoweFakty przed finałem.
Italia jest o krok od pierwszego tytułu na międzynarodowej imprezie od 2006 r. - Przed nami kolejny fantastyczny wieczór. Gramy dla całych Włoch i mam nadzieję, że dostarczymy wszystkim wiele radości - powiedział Chiellini w wywiadzie dla UEFA.
Finał Euro 2020 Włochy - Anglia w niedzielę o godz. 21. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i na platformie WP Pilot. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj też:
Kontrowersyjna decyzja przed finałem
UEFA ukarała Anglię