Reprezentacja Włoch przystępowała do finału mistrzostw Europy z kapitalnym bilansem. Zespół Roberto Manciniego nie przegrał w 33 ostatnich meczach.
Tymczasem już w drugiej minucie Gianluigiego Donnarummę pokonał Luke Shaw. Anglicy przeprowadzili kontrę, Harry Kane dograł do Kierana Trippiera, a ten z kolei do Shawa. Zamykający akcję napastnik uderzył z pierwszej piłki.
Włosi musieli gonić wynik po raz pierwszy od... 9 kwietnia 2020 roku. Tego dnia mierzyli się w Lidze Narodów z Bośnią i Hercegowiną. Swój zespół na prowadzenie wyprowadził wtedy Edin Dzeko, a zaledwie dziesięć minut później wyrównał Stefano Sensi. Tamto spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
ZOBACZ WIDEO: Ekspert zrównał z ziemią "Narodowy Model Gry" PZPN-u. "Można się nim podetrzeć"
Do wyrównania Włochom udało się doprowadzić także podczas finału Euro 2020. W 67. minucie gola strzelił Leonardo Bonucci.
Warto dodać, że "Azzuri" mogą pochwalić się świetną defensywą. Więcej niż jedną bramkę w meczu stracili ostatni raz nieco ponad trzy lata temu, w przegranym 1:3 meczu towarzyskim z Francją.
Czytaj także:
- Giorgio Chiellini przeszedł do historii. Kapitan pobił rekord dawnego kolegi
- Komentator TVP napisał do kibiców. Nagle do dyskusji włączyła się żona i "pozamiatała"