- Nie jestem zwolennikiem tego typu spotkań. Wydaje mi się, że jest to robione pod publiczkę, nie wiem, czemu by to miało służyć. Dla piłkarzy jest to zawsze niezręczna sytuacja, bo premier przyjeżdża tak jakby poklepać się po plecach - mówi Szymon Mierzyński, dziennikarz WP SportoweFakty, zapytany, co sądzi o wizycie premiera Mateusza Morawieckiego na zgrupowaniu kadry. - Tego rodzaju wizyty zazwyczaj odbywają się po sukcesach sportowych. Wtedy premier zaprasza i gratuluje. Przed turniejem nie do końca to rozumiem. Rozmowa z Mateuszem Morawieckim nie sprawi, że występ piłkarzy na Euro będzie lepszy - dodaje Mierzyński.