Klasyka Fightklubu: Saul Alvarez vs Carlos Baldomir o pas WBC Silver w wadze superpółśredniej

Reuters / Na zdjęciu: Julio Cesar Chavez Jr
Reuters / Na zdjęciu: Julio Cesar Chavez Jr

Pierwsza obrona pasa WBC Silver przez Saula Alvareza. Na gali w Los Angeles Meksykanin zmierzył się z weteranem światowych ringów, mającym w dorobku ponad 60 pojedynków, Carlosem Baldomirem. Konfrontacja ta w środę 6 września o 22.00 w Fightklubie.

W tym artykule dowiesz się o:

Walka Alvarez vs Baldomir znalazła się w karcie gali, podczas której wydarzeniem był pojedynek Shane’a Mosleya z Sergio Morą. W Staples Center tego samego wieczoru obyło się zresztą jeszcze kilka innych interesujących pojedynków, m.in. starcie Daniela Ponce De Leona z Antonio Escalante w eliminatorze WBO w wadze piórkowej oraz walka Kalieshy West z Angel Gladney o wakujący pas WBO World Female w wadze koguciej. W Los Angeles między linami pojawili się również Victor Ortiz i Keith Thurman, pięściarzem, który skradł całe show okazał się jednak Saul Alvarez.

„Canelo” w Los Angeles po raz pierwszy bronił pasa WBC Silver, po który sięgnął ledwie dwa miesiące wcześniej efektownie pokonując Luciano Leonela Cuello. Rywala posyłał na deski w pierwszej i drugiej rundzie, dzieło zwieńczył jednak dopiero w szóstej odsłonie. Dokładnie tyle samo trwała jego walka z Baldomirem. Meksykaninowi udało się wówczas to, czego nie potrafili dokonać przed nim Zab Judah, Arturo Gatti, czy nawet Floyd Mayweather Jr. Żaden z nich nie zdołał znokautować Argentyńczyka, uczynił to dopiero Alvarez, po raz pierwszy od szesnastu lat posyłając Baldomira na deski i przykładając tym samym rękę do początku końca jego wielkiej kariery.

Wielkiej, bo w niedalekiej przeszłości Baldomir był czołowym pięściarzem wagi półśredniej. Przez kilka lat dzierżył tytuł WBC International, pokonując Judaha wywalczył pas WBC World, a w unifikacyjnym pojedynku z Gattim, zwyciężając, dołożył jeszcze do niego pas IBA. Piękną karierę zatrzymał dopiero Mayweather Jr. skutecznie punktując Argentyńczyka w 2006 roku. Cztery lata później Baldomir znów mógł wdrapać się na szczyt, tym razem na drodze stanął jednak Alvarez.

Po walce z „Canelo” pięściarz z Santa Fe pojawił się jeszcze na siedmiu galach, w trzech pierwszych pojedynkach odniósł nawet zwycięstwa, zawiesił jednak rękawice po dwóch porażkach na meksykańskiej ziemi. Najpierw, w sierpniu 2012 roku, bolesną lekcję boksu dał mu Marco Antonio Rubio, półtora roku później lepszy okazał się Andrey Meryasev. Była to ostatnia zawodowa walka Baldomira w karierze.

A Alvarez po efektownym nokaucie w Staples Center zaczął szturmować czołówki pięściarskich rankingów – po kolejnych trzech miesiącach znów obronił pas WBC Silver, a w maju 2011 roku, wygrywając z Matthew Hattonem, sięgnął po wakujący tytuł WBC World w wadze superpółśredniej. Dynamicznie rozwijającej się kariery nie przystopowała nawet jedyna jak do tej pory porażka „Canelo” na zawodowych ringach – z Floydem Mayweatherem Jr. Mało tego, już 16 września Meksykanin będzie miał szansę zostać niekwestionowanym królem wagi półśredniej, tego dnia w T-Mobile Arenie w Las Vegas zmierzy się bowiem z Giennadijem Gołowkinem, a stawką ich walki będą tytuły IBF World, IBO World, WBA Super World i WBC World.

Saul Alvarez vs Carlos Baldomir o pas WBC Silver w wadze superpółśredniej w środę 6 września o godz. 22.00 w Fightklubie.

ZOBACZ WIDEO: Król nokautu z Portoryko znów zwycięski!

Źródło artykułu: