1300 kilometrów na północny wschód od Moskwy, w stolicy republiki Komi – właśnie w takim miejscu zaplanowana została kolejna gala AMC Fight Nights. W Syktywkarze, bo o tym mieście mowa, odbędzie się łącznie osiem walk w formule MMA, a w najciekawszej z nich faworyt miejscowej publiczności, Alexander Emelianenko w wadze średniej zmierzy się z Brazylijczykiem, Márcio Santosem.
Pierwotnie rywalem fightera z Ameryki Południowej miał być inny Rosjanin, Wiaczesław Wasilewski, organizatorzy musieli jednak zmienić skład headlinera imprezy z powodu kontuzji miejscowego zawodnika. W jego miejsce do walki wieczoru awizowano doświadczonego Alexandra Emelianenko, dla którego będzie to już 38. pojedynek w karierze.
Rosjanin w swojej ostatniej walce, w lipcu ubiegłego roku na gali AMA 107, przegrał z Magomedem Ismailovem, była to jednak dopiero jego pierwsza porażka od… stycznia 2014 roku. Wówczas to uległ on Dmitrijowi Sosnowskiemu, wygrał jednak pięć kolejnych pojedynków, a także zremisował z Tonym Johnsonem. Emelianenko to dobrze znany w naszym kraju zawodnik, którego część polskich kibiców pamiętać może z pojedynków, w których… miał wziąć udział, ale które nie doszły do skutku. W 2010 roku Rosjanin miał walczyć na gali KSW z Mariuszem Pudzianowskim, walka jednak nie odbyła się, bo włodarze organizacji oznajmili, że fighter ma zapalenie wątroby i nie może przystąpić do rywalizacji.
Trzy miesiące później Emelianenko miał być z kolei największą gwiazdą imprezy Strefa Walk M&W: Emelianenko vs Mahle, którą zaplanowano na 19 listopada 2010 roku. Rosjanin w walce wieczoru na evencie w Łodzi miał skrzyżować rękawice z Chrisem Mahle, do tego starcia także jednak nie doszło wskutek kontuzji fightera zza naszej wschodniej granicy. Pierwotnie walkę przeniesiono na luty kolejnego roku, ostatecznie jednak nigdy nie doszła ona do skutku.
W sobotę Emelianenko spróbuje przypomnieć się kibicom w starciu z Márcio Santosem, który ostatnio nie ma zbyt dobrej passy. Brazylijczyk w sześciu poprzednich walkach poniósł aż trzy porażki, a w ostatnim pojedynku – w sierpniu tego roku – zremisował z Arturem Guseinovem. W Syktywkarze Santos będzie walczył po raz trzeci pod egidą AMC i spróbuje przełamać kiepską passę, bo dotychczas wiążą go z tą organizacją raczej złe wspomnienia. W lutym tego roku „Pedra” przegrał z Davidem Barkhudarianem, a w maju z bardzo doświadczonym Aleksandrem Szlemenko. Czy w weekend w końcu pokusi się o premierową wygraną w AMC?
Innym ciekawie zapowiadającym się pojedynkiem podczas gali AMC Fight Nights 106 będzie konfrontacja w wadze półśredniej pomiędzy dwoma Rosjanami, Olegiem Kosinowem i Arturem Proninem. Pierwszy wygrał swoje trzy poprzednie walki, w tym dwie na gali AMC, w których jego wyższość musieli uznać Aleksandar Janković i Ivan Shpedt. W sumie jego bilans w MMA to 10 zwycięstw i 5 porażek. Czy zdoła poprawić go w Syktywkarze?
Zadanie będzie miał trudne, bo 33-letni Pronin to doświadczony zawodnik, choć walczący ostatnio ze zmiennym szczęściem. „Predator” w dotychczasowej karierze wygrał 18 z 24 walk, w pięciu poprzednich poniósł jednak aż trzy porażki. W lipcu tego roku podczas gali AMC 103 uporał się z Magomedem Isaevem i z pewnością zrobi wszystko, aby także w sobotę cieszyć się z wygranej.
Gala AMC Fight Nights 106 już w najbliższą sobotę 27 listopada od godz. 17.30 na żywo wyłącznie w Fightklubie!
ZOBACZ WIDEO: Fantastyczne pojedynki na gali ONE Championship: A New Era