Nie żyje Khyree Jackson

"Jesteśmy zdruzgotani wiadomością o śmierci Khyree'a Jacksona w nocnym wypadku samochodowym. Nasze myśli są z rodziną, przyjaciółmi, kolegami z drużyny i trenerami, a także wszystkimi ofiarami tego tragicznego wypadku" - napisano w komunikacie na profilu X klubu footballu amerykańskiego Minnesota Vikings.

Tragiczne wydarzenia miały miejsce w sobotę (6 lipca) po godzinie 3. rano czasu lokalnego w hrabstwie Prince George w amerykańskim stanie Maryland.

Jak poinformowała policja, w wypadku drogowym w Upper Marlboro uczestniczyły trzy pojazdy: Infiniti Q50, Chevrolet Impala (oba w kolorze srebrnym) i bordowy Dodge Charger.

Ze wstępnego dochodzenia wynika, że kierowca Infiniti jadąc z dużą prędkością próbował zmienić pas ruchu i uderzył w pojazd marki Dodge Charger (z Jacksonem w środku), a następnie Chevroleta. Dodge Charger (patrz zdjęcie poniżej) w wyniku zderzenia wyleciał z jezdni i zatrzymał się na pobliskich drzewach.

Autem podróżowało trzech mężczyzn. Jackson i jego dwóch kompanów - 23-letni Isaiah Hazel i o rok starszy Anthony Lytton Jr. Jackson i Hazel ponieśli śmierć na miejscu, a Lytton zmarł po przewiezieniu do szpitala. Więcej ofiar nie było. "Śledczy uważają, że przyczyną wypadku mógł być alkohol" - pisze serwis news.maryland.gov.

Khyree Jackson był nadzieją footballu amerykańskiego i Minnesota Vikings. 24-latek kilka tygodni temu został wybrany w drafcie NFL (w 4. rundzie z nr 108.). Niestety, gracz uniwersyteckich zespołów Fort Scott Greyhounds, Alabama Crimson Tide i Oregon Ducks nie zdążył zadebiutować w nowym klubie.

Zobacz:
Ogromna tragedia. 21-letni sportowiec zastrzelony
Znaleźli go martwego w domu, miał zaledwie 28 lat. Policja prowadzi śledztwo