Sprawić największą niespodziankę sezonu - zapowiedź meczu Panthers Wrocław - Kozły Poznań
W sobotę o godzinie 13.30, na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu zostanie rozegrany pierwszy mecz półfinałowy Topligi. W tym spotkaniu zmierzą się Panthers Wrocław i Kozły Poznań.
Tegoroczne rozgrywki Topligi nie są do końca przewidywalne. Jeszcze przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego wszystko wskazywało na to, że nowa wrocławska drużyna podejmie w półfinale niezwykle zdeterminowanych Warsaw Eagles. Jednakże warszawianie dość niespodziewanie pokonali Seahawks Gdynia, co pozwoliło Panterom wskoczyć na fotel lidera. Po raz pierwszy w tym sezonie.
- Pokazaliśmy charakter, ale jeszcze większe wyzwanie stało przed trenerami. Musieli połączyć w całość wiele silnych i różnych charakterów, które musiały sobie zaufać. Z każdym meczem stanowiliśmy coraz większą jedność. Dzięki temu rundę rewanżową zakończyliśmy bez porażki, bijąc wiele rekordów, co pokazuje siłę drużyny. pierwsze miejsce ma duże znaczenie w kontekście walki o finał. Dzięki temu gramy z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Nie oznacza to jednak taryfy ulgowej. Przygotowujemy się do tego meczu tak samo, jakbyśmy się szykowali zajmując drugie lub trzecie miejsce - mówi Jakub Głogowski, menedżer Panter.W sezonie zasadniczym Kozły przegrały z Panterami oba spotkania różnicą punktów 7-101. Tak wielka przepaść nie zniechęca jednak drużyny z Wielkopolski. Koziołki nie mają nic do stracenia. - Nie ukrywam, że dla nas wygodniejsi byli Seahawks, z którymi toczyliśmy bardziej wyrównane boje. W ostatniej kolejce to jednak Panthers zapewnili sobie pierwsze miejsce i to z nimi musimy się zmierzyć. Tak czy inaczej nasze przygotowania do półfinału nie ulegną większym zmianom. My i Panthers prezentujemy podobny styl gry - dobrze rzucamy i świetnie biegamy - przyznaje Bartosz Wika, wiceprezes Kozłów. - Na pewno nie podejdziemy do tego meczu na luzie, tak jak podczas naszego ostatniego pojedynku, gdy zabrakło kilku kluczowych graczy. Najbliższa rywalizacja będzie diametralnie inna. Chcemy grać w finale, tworzyć historię i sprawić największą sensację sezonu.
Wielkopolanie z pewnością muszą zatrzymać największą gwiazdę Panter Jamala Schultersa. Jednak powstrzymanie Amerykanina nie załatwia sprawy - wrocławianie mają w składzie wielu innych utalentowanych zawodników. W końcu to nie Schulters, a Grzegorz Mazur i Bartosz Dziedzic wypunktowali Kozły w ostatnim meczu.
- Nie mogę zdradzić naszego planu na powstrzymanie Schultersa. Nie ułatwimy Panterom zadania, ale przyznam, że jesteśmy przygotowani i kibice mogą spodziewać się naprawdę ciekawych zagrań - zapowiada Wika.
Pojedynek z Kozłami będzie ostatnim meczem Topligi w tym sezonie we Wrocławiu. Tuż po przyznaniu Gdyni prawa organizacji finału, wrocławianie podkreślali, że brak SuperFinału na Dolnym Śląsku spróbują zrekompensować świetną oprawą półfinału. Kibice mogą oczekiwać nowych atrakcji. - Jedną z nowych atrakcji będzie możliwość gry w laser tag, dzięki współpracy z Zona 71, ale wciąż szykujemy kolejne atrakcje. Nic więcej nie zdradzę - przyznaje Głogowski.
Zwycięzca sobotniego półfinału 2 sierpnia w Gdyni w IX SuperFinale zagra o mistrzostwo Topligi.