Nagle podszedł do niego Kubica. Był w szoku, gdy usłyszał te słowa

YouTube / @tvp_sport / Materiały prasowe/Julien Delfosse / DPPI / Na zdjęciu: Dawid Tomala i Robert Kubica
YouTube / @tvp_sport / Materiały prasowe/Julien Delfosse / DPPI / Na zdjęciu: Dawid Tomala i Robert Kubica

Mistrz olimpijski w chodzie na 50 km z Tokio Dawid Tomala jest wielkim fanem sportów motorowych. W programie "To zależy" w TVP Sport opowiedział o spotkaniu z Robertem Kubicą. Użył mocnego sformułowania.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas igrzysk olimpijskich w Tokio reprezentacja Polski zdobyła 14 medali, w tym cztery złote. Na najwyższym stopniu podium stanął m.in. Dawid Tomala.

Chodziarz nie był wymieniany w gronie kandydatów do medalu. Wygrał jednak - w wielkim stylu, ze sporą przewagą - zawody na 50 km. Dzięki temu zyskał dużą popularność. W plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na Sportowca Roku 2021 zajął 4. miejsce.

Na Gali Mistrzów Sportu poznał m.in. Roberta Lewandowskiego. Ale największe wrażenie zrobił na nim inny sportowiec o tym imieniu. Robert Kubica. O spotkaniu z nim opowiedział Weronice Nowakowskiej w programie "To zależy" w TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji

- Jestem fanem sportów motorowych. Pamiętam, że pojechałem wtedy z całą rodzinką. No i tam mówię do brata "Patrz, Robert tu jest, Kubica". I nagle... Kubica podchodzi do mnie i mówi "Cześć Dawid, gratuluję ci medalu" - relacjonował Tomala.

Chodziarz przyznał, że towarzyszyły mu ogromne emocje.

- Myślałem wtedy, że narobię w gacie. To było dla mnie bardzo duże przeżycie. Tym bardziej, że jakiś czas później na torze "wziął" mnie samochodem. Jeździliśmy w "Lambo" po torze. Jechałem ze swoim idolem. Bo on jest w miejscu i był w miejscu, o którym, ja zawsze marzyłem. Zawsze chciałem być kierowcą Formuły 1 - podkreślił Tomala.

Przypomnijmy, że Robert Kubica bronił barw kilku teamów F1: Saubera (2006-09), Renault (2010), Williamsa (2019) oraz Alfy Romeo (2021). W 2008 r. wygrał wyścig o GP Kanady.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty