Robert Kubica długo kazał czekać swoim kibicom na kolejny wyjazd na tor w bolidzie Formuły 1. W pewnym momencie fanom mogły wrócić nawet obrazki z zimowych testów F1 w Barcelonie, kiedy to Kubica ze względu na problemy techniczne Alfy Romeo spędził więcej czasu w garażu niż za kierownicą. Tym razem 37-latek ponownie nie pojeździł zbyt wiele.
Krakowianin pojawił się na torze po upływie kwadransa, po czym zaczął sprawdzać tempo Alfy Romeo na twardych oponach. Warto przy tym podkreślić, że również Valtteri Bottas późno opuścił garaż szwajcarskiej ekipy.
Chociaż na pewnym etapie treningu Kubica legitymował się lepszym czasem niż Bottas, to ostatecznie etatowy kierowca Alfy Romeo okazał się lepszy na ogumieniu z twardej mieszanki. Ich tempo było porównywalne, a strata do liderów okazała się dość duża. Może to wynikać z faktu, że ekipa z Hinwil skupiła się przede wszystkim na ocenianiu nowości w bolidzie, odstawiając walkę o jak najlepszy czas na kolejną sesję próbną przed GP Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie wierzyli, że mu się uda. Polski minister sportu zrobił show!
W ostatnich minutach treningu, po dłuższym pobycie w garażu, Kubica wyjechał na tor w Barcelonie na oponach z miękkiej mieszanki. Przełożyło się to na trzynasty czas i zniwelowanie strat do czołówki F1. Polak okazał się szybszy m.in. od Micka Schumachera, Sebastiana Vettela i Valtteriego Bottasa, co powinno cieszyć, biorąc pod uwagę jego długi rozbrat z bolidem F1.
Jeśli chodzi o liderów F1, pierwszy trening przed GP Hiszpanii udanie otworzył Max Verstappen, który początkowo znajdował się na czele stawki. Jednak na oponach z miękkiej mieszanki to kierowcy Ferrari dyktowali tempo. Najszybszy okazał się Charles Leclerc z czasem 1:19.828, a drugi Carlos Sainz stracił do niego tylko 0,079 s. Reprezentant Red Bull Racing był trzeci ze stratą 0,336 s, ale na jego obronę warto dodać, że został przyblokowany na szybkim okrążeniu.
F1 - GP Hiszpanii - 1. trening - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Charles Leclerc | Ferrari | 1:19.828 |
2. | Carlos Sainz | Ferrari | +0.079 |
3. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +0.336 |
4. | George Russell | Mercedes | +0.762 |
5. | Fernando Alonso | Alpine | +0.940 |
6. | Lewis Hamilton | Mercedes | +0.983 |
7. | Lando Norris | McLaren | +1.451 |
8. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +1.594 |
9. | Daniel Ricciardo | McLaren | +1.909 |
10. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1.986 |
11. | Esteban Ocon | Alpine | +2.063 |
12. | Lance Stroll | Aston Martin | +2.092 |
13. | Robert Kubica | Alfa Romeo | +2.147 |
14. | Kevin Magnussen | Haas | +2.261 |
15. | Mick Schumacher | Haas | +2.318 |
16. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +2.336 |
17. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +2.786 |
18. | Nyck de Vries | Williams | +3.092 |
19. | Nicholas Latifi | Williams | +3.183 |
20. | Juri Vips | Red Bull Racing | +4.310 |
Czytaj także:
Nazywają ich zdrajcami. Wrze w Rosji
Bolidy F1 na Manhattanie? Tu wyścigu jeszcze nie było