"Niekompetentni, nieprofesjonalni". Padły ostre słowa pod adresem sędziów

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Wystarczyło ledwie kilka wyścigów, aby kierowcy F1 zaczęli zgłaszać zastrzeżenia do pracy nowego dyrektora wyścigowego i panelu sędziowskiego. Przed GP Hiszpanii ostrych słów użył Fernando Alonso.

Po tym jak Michael Masi podjął szereg kontrowersyjnych decyzji w sezonie 2021, przez Formułę 1 przetoczyła się dyskusja na temat jakości decyzji podejmowanych przez sędziów. Naciski ze strony Lewisa Hamiltona i Mercedesa ostatecznie doprowadziły do odwołania Australijczyka.

Obecnie obowiązki dyrektora wyścigowego F1 pełnią naprzemiennie Niels Wittich oraz Eduardo Freitas. Wobec pierwszego z nich formułowane są pierwsze krytyczne opinie. Niemiec wzbudził dyskusję w F1 chęcią karania kierowców za posiadanie biżuterii podczas jazdy bolidem, a w piątek kilka ostrych słów pod jego adresem wypowiedział Fernando Alonso.

40-latek otrzymał w ostatnim GP Miami dwie kary, które pozbawiły go punktów w wyścigu rozgrywanym na Florydzie. Zaraz po tamtych wydarzeniach Alpine opisało karę dla Alonso jako "całkowicie niesprawiedliwą" i "trudną do zaakceptowania". Teraz swoje zdanie przedstawił dwukrotny mistrz świata F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranie

- Uważamy, że te decyzje były bardzo niesprawiedliwe. To była rażąca niekompetencja ze strony sędziów. W Miami nie zachowali się profesjonalnie. Podjęli decyzję o karze bez przeanalizowania jakichkolwiek dowodów - powiedział Alonso na konferencji prasowej przed GP Hiszpanii.

- Po wyścigu przybyliśmy do nich z dowodami na to, że mamy rację, a okazało się, że już się spakowali. Sędziów nawet nie było w swoim pokoju! Ostatecznie dali nam pięć minut, ale okazało się, że mają związane ręce. Prawdopodobnie dlatego że już wystawili nam karę i nie wiedzieli, jak się z tego wycofać. To już przeszłość, ale to nie powinno było się wydarzyć. Formuła 1 nie powinna pozwalać na takie sędziowanie - dodał Alonso.

Chociaż uwagi Alonso odnoszą się bezpośrednio do sędziów, a nie dyrektora wyścigowego, to w piątek został on zapytany o to, czy dostrzegł efekty pracy Witticha na nowym stanowisku. - Na pewno nie - stwierdził kierowca Alpine.

- Musisz mieć pewną wiedzę na temat wyścigów, zanim zostaniesz dyrektorem wyścigowym. Nie sądzę, aby obecni ludzie posiadali taką wiedzę w tej chwili. Wiem, że akurat w Hiszpanii jest inny dyrektor (Freitas - dop. aut.). On ma spore doświadczenie z wyścigów długodystansowych WEC. To powinno poprawić sytuację - podsumował Alonso.

Wittich, który był dyrektorem wyścigowym w pierwszych pięciu rundach F1 w sezonie 2022, dotąd pełnił taką funkcję w niemieckiej serii DTM, Formule 2 i Formule 3.

Czytaj także:
Nazywają ich zdrajcami. Wrze w Rosji
Bolidy F1 na Manhattanie? Tu wyścigu jeszcze nie było

Komentarze (1)
avatar
RobertW18
21.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P. Łapczyńska nieco wprowadza w błąd. Pisze najpierw: "Obecnie obowiązki dyrektora wyścigowego F1 pełnią naprzemiennie Niels Wittich oraz Eduardo Freitas." Potem jednak: "Wittich, który był dyr Czytaj całość