Jeszcze po piątkowych treningach Lewis Hamilton mówił o "katastrofie" i twierdził, że model W13 jest najgorszym bolidem, jakim jeździł w swojej karierze w Formule 1. Mimo to, w deszczowych kwalifikacjach do GP Kanady siedmiokrotny mistrz świata F1 był w stanie wywalczyć czwarte pole startowe. Otworzyło mu to szansę walki o podium w wyścigu.
Na dystansie wyścigu kierowca Mercedesa uporał się z Fernando Alonso i awansował na trzecią lokatę. Jest to drugie podium Hamiltona w sezonie 2022. - Zajęcie trzeciego miejsca jest niesamowite, biorąc pod uwagę, jaką toczymy bitwę z samochodem - powiedział Brytyjczyk przed kamerami Sky Sports po wyjściu z bolidu.
- Nadal pozostajemy czujni i skoncentrowani. Nigdy się nie poddajemy i to jest coś, z czego jestem niesamowicie dumny. Mercedes mnie inspiruje, więc dziękuję wszystkim, którzy są tutaj na torze i w fabryce - dodał Hamilton.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie sceny możemy zobaczyć bardzo rzadko. Co tam się działo!
Lewis Hamilton finiszował nieco ponad 7 s za Maxem Verstappenem, choć wpływ na tę różnicę miała późna neutralizacja. Gdyby nie wyjazd samochodu bezpieczeństwa na tor, strata Brytyjczyka byłaby znacznie większa.
- Red Bull i Ferrari w tej chwili wciąż są dla nas za szybcy. Jednak dajemy z siebie wszystko i jesteśmy coraz bliżej. Musimy dalej naciskać i wierzę, że przyjdzie taki moment, że znów będzie z nimi walczyć. Pod koniec wyścigu mogłem ich zobaczyć, choć pomogła nam trochę neutralizacja. Jednak nasze tempo było naprawdę dobre. Wykonaliśmy sporo pracy w symulatorze i jestem zachwycony - zakończył optymistycznie Hamilton.
37-latek podkreślił też, że tym razem problemy z podskakującym bolidem nie miały wpływu na jego zdrowie. - Znów czuję się młodo - powiedział żartobliwie Hamilton, który wcześniejszy wyścig w Baku kończył z urazem pleców.
Czytaj także:
Ostre słowa w F1. Szef Mercedesa mówi o "żałosnym" zachowaniu
Szef zespołu F1 ruga kierowców. "Niech więcej trenują"