Aston Martin to dwa podmioty prawne - jeden obejmuje firmę produkującą samochody osobowe, drugi - zespół Formuły 1. Oba powiązane są z osobą Lawrence'a Strolla. Kanadyjski miliarder najpierw nabył upadającą ekipę F1 z Silverstone, a na początku 2020 roku kupił pakiet akcji brytyjskiego producenta pojazdów drogowych.
Chociaż Stroll kreślił ambitne plany rozwoju, to ostatnio stało się jasne, że ich realizacja daleka jest od oczekiwań. W F1 jego zespół nadal znajduje się na tyłach stawki, zaś Aston Martin nie poprawił drastycznie sprzedaży samochodów i notuje straty finansowe. To spowodowało rekordowe spadki cen aukcji, a niektórzy eksperci nie wykluczali nawet bankructwa.
W ostatnich tygodniach w mediach pojawiały się informacje, że Stroll w obecnej sytuacji ma dość dokładania do biznesu i szuka inwestora zewnętrznego. Tropy prowadziły do Arabii Saudyjskiej, bo jego ekipę w F1 współfinansuje saudyjski gigant paliwowy - Aramco. Przedsiębiorstwo ma możliwość nabycia 10 proc. akcji zespołu F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: widać geny po ojcu. Tak strzela syn Beckhama
Ostatecznie w Aston Martina nie zainwestuje Aramco, a saudyjski fundusz państwowy (PIF). To do tej firmy należy... Aramco. Równocześnie PIF ma udziały w takich przedsiębiorstwach jak Boeing, Disney, Facebook, BP, Marriott, Uber, Tesla czy Nintendo. Saudyjczycy nabędą 17 proc. Aston Martina, a brytyjska firma zyska w ten sposób 653 mln funtów.
Oznacza to, że Stroll po zmianach będzie miał tylko 18,3 proc. udziałów w Aston Martinie. 9,7 proc. akcji nadal posiadać będzie Mercedes, który współpracuje z Brytyjczykami przy produkcji samochodów, jak i również w świecie F1.
- To moment zmieniający zasady gry w Aston Martinie. Dzięki tej inwestycji będziemy w stanie wesprzeć realizację naszych planów strategicznych, przyspieszając nasz długoterminowy potencjał wzrostu. Zmienia to nasz bilans, płynność finansową i zwiększa przepływ gotówki w firmie - przekazał w komunikacie prasowym Lawrence Stroll.
Saudyjczycy liczą, że poprzez nabycie akcji Aston Martina będą w stanie kreować pozytywny wizerunek kraju na arenie międzynarodowej. To kolejna inwestycja tamtejszego funduszu w sport. Nie tak dawno tamtejszy reżim podjął decyzję o zakupie Newcastle United, klubu piłkarskiego grającego w Premier League.
Czytaj także:
BMW myśli o F1! Fuzja gigantów?
Koniec Alfy Romeo w F1? Nasilają się plotki ws. ekipy Kubicy