Tak Red Bull ograł wszystkich. Kulisy podjęcia kluczowej decyzji
Max Verstappen ruszał do GP Węgier z dziesiątego pola, a wygrał wyścig. Idealną strategią na Hungaroringu popisał się Red Bull Racing. Kluczową decyzję podjęto na kilka minut przed startem wyścigu.
Jednak już na dojeździe na pola startowe Verstappen i Perez mieli spore problemy z zagrzaniem miękkich opon do odpowiedniej temperatury. W tym momencie stratedzy "czerwonych byków" zrozumieli, że jeszcze trudniej będzie zmusić do odpowiedniej pracy twardą mieszankę. Dlatego kierowcy ruszyli do GP Węgier na miękkim ogumieniu.
Rezygnacja z twardych oponach okazała się kluczem do sukcesu Maxa Verstappena w GP Węgier. Przekonało się o tym boleśnie Ferrari, które w drugiej fazie wyścigu założyło taką mieszankę Charlesowi Leclercowi, a Monakijczyk zaczął momentalnie tracić tempo do czołówki. W efekcie Leclerc dojechał do mety dopiero jako szósty kierowca w stawce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!Christian Horner dodał, że byłoby "śmieszne", gdyby Red Bull pozostał przy pierwotnym planie, skoro kierowcy mieli tak olbrzymie problemy na dojeździe na start GP Węgier. - Zamierzaliśmy rozpocząć wyścig na twardych oponach, bo symulacje wskazywały, że to nasza najlepsza opcja - powiedział szef ekipy z Milton Keynes.
- Skoro kierowcy mieli problem z miękką mieszanką, to tym bardziej mieliby problem z twardą. Rozpoczynanie wyścigu na twardych oponach byłoby niedorzeczne również z powodu niepewnej pogody. Dlatego zaczęliśmy na miękkiej mieszance, co zmusiło nas do jazdy na dwa pit-stopy. To jednak idealnie nam zagrało - dodał Horner.
Szybką reakcją zespołu zachwycony był Verstappen. - Skoro męczyłem się na dojeździe na pola startowe, to pomyślałem sobie "nie ma mowy, abyśmy na nich wystartowali". Zasługi należą się jednak ekipie, skoro szybko byli w stanie zmienić strategię. Cieszę się, że to zrobiliśmy. Wystarczy popatrzeć na problemy Ferrari, jak bardzo się ślizgali na torze - podsumował kierowca Red Bulla.
Czytaj także:
Mick Schumacher pożegna się z Ferrari? Kusząca propozycja dla Niemca
Rosjanin krytykuje Europejczyków. "Sport powinien łączyć ludzi"