Mick Schumacher narzeka na realia F1. Nieuzasadniona krytyka Niemca?

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher

Mick Schumacher szybko przekonał się, że w F1 panuje ogromna presja i wystarczy jeden błąd, aby znaleźć się pod lawiną krytyki. Młody Niemiec ma o to pretensje do dziennikarzy i części kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Mick Schumacher musiał sobie radzić z olbrzymią krytyką na początku sezonu 2022, gdy nie potrafił zdobyć punktów dla Haasa, a równocześnie zanotował kilka poważnych wypadków. Wówczas pojawiło się sporo głosów, iż syn Michaela Schumachera nie zasłużył na starty w Formule 1. Jednak na przestrzeni ostatnich tygodni sytuacja 23-latka zmieniła się.

Niemiec zdobył punkty podczas rund F1 w Wielkiej Brytanii i Austrii, co powinno mu pomóc w rozmowach z Haasem na temat nowego kontraktu. Równocześnie Schumacher nie zapomniał o krytyce, jaka na niego spadła. - Ludzie skupiają się na nagłówkach i tworzeniu historii - powiedział kierowca, cytowany przez motorsport.com.

- Rozumiem, że ludzie muszą zarabiać pieniądze i robić pewne rzeczy. Jednak byłbym też wdzięczny, gdyby poświęcili więcej czasu na zebranie pewnych faktów - dodał Schumacher, nawiązując do jego przygód z początku sezonu 2022.

ZOBACZ WIDEO: Na ten dzień czekaliśmy. Tylko spójrz, co zrobiła Anita Włodarczyk

Chociaż niektóre wypadki Schumachera wynikały z błędu kierowcy, to były sytuacje - jak chociażby w Hiszpanii, gdzie to problemy z bolidem wpływały na jego postawę na torze. Jednak nie wszyscy byli tego świadomi. - Tak naprawdę nie zastanawiam się nad tym, co się mówi czy pisze. Nie wracam do tego. Wiem, co potrafię i wiem, ile jestem wart - oświadczył mistrz Formuły 2 z sezonu 2020.

- Staram się dać z siebie wszystko i skupić nad tym, co powinno zaowocować dobrymi występami, tak jak to było w F2, F3 czy F4. W każdych mistrzostwach, w których do tej pory startowałem byłem w stanie wywalczyć pierwszą albo drugą lokatę. Nie widzę powodu, dla którego nie miałbym być w stanie powtórzyć tego w F1 - dodał.

Schumacher zdradził, że kluczowym momentem dla niego okazał się tegoroczny wypadek w GP Monako, po którym dokładnie przeanalizował swoją sytuację. - Wiedziałem, że muszę coś zrobić, aby poprawić swoje wyniki. Musiałem się zastanowić nad tym wszystkim, co wydarzyło się wcześniej, ale też musiałem sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego jestem w F1 - wyjawił Niemiec.

- Kocham ten sport. Skupiłem się na tym i powiedziałem sobie, że powinienem doceniać, że robię to, co kocham. Jeśli nie chciałbym tego robić, to bym nie musiał. Dzięki takiemu myśleniu wróciłem na pozytywne tory - podsumował syn legendy F1.

Czytaj także:
Kierowca na wylocie z F1. To jego ostatnia szansa?
Ekipa Kubicy reaguje na plotki. Dojdzie do głośnej transakcji w F1?

Komentarze (3)
avatar
SangueBlu
21.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to zjee...ne pokolenie ludzi płaczących po napotkaniu najmniejszego problemu czy oporu... dajcie mu puchar za patrycypację i poklepcie po pleckach... 
avatar
Norat
20.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co myślał,że dzięki nazwisku będzie jak królewicz traktowany ? Talentu ojca to on nie ma niestety.Wystarczy zobaczyć na jego wyniki z poprzednich serii wyścigowych zanim znalazł się w F1.