Jeszcze w czasach dzieciństwa Esteban Ocon i Pierre Gasly byli przyjaciółmi, a ich rodziny mieszkały na tyle blisko siebie, że często się odwiedzały. Sytuacja zmieniła się, gdy obaj zaczęli rywalizować w kartingu. Co ciekawe, to Ocon nakłonił Gasly'ego do spróbowania swoich sił w wyścigach, bo młody Francuz początkowo trenował piłkę nożną.
Kilka kontrowersyjnych sytuacji i zażarta walka na torach doprowadziła do tego, że Gasly i Ocon z przyjaciół stali się wrogami. Ich relacje do teraz są nie najlepsze, ale sytuacja będzie musiała ulec zmianie w sezonie 2023. Wszystko za sprawą decyzji Alpine, które postanowiło zakontraktować Gasly'ego w miejsce Fernando Alonso.
Ponieważ kiepskie relacje kierowców doprowadziły do tego, że również ich rodziny się poróżniły, ekipa z Enstone wprowadziła nietypowy zakaz. "Czas pokaże, czy to mądra decyzja, ale powiedziano mi, że aby zminimalizować wszelkie tarcia w zespole, kierowcom przekazano, że mogą zabrać swoje rodziny na tylko dwa wyścigi w sezonie" - napisał na swoim blogu dziennikarz Joe Saward.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze
Na dodatek rodziny Gasly'ego i Ocona nie będą mogły pojawić się na tych samych Grand Prix, co ma zminimalizować ryzyko konfliktów i tarć wewnątrz garażu Alpine.
Co ciekawe, gdy Alpine zaczęło sondować możliwość pozyskania Gasly'ego z Alpha Tauri, Ocon został zapytany o zdanie na ten temat. 26-latek przekazał szefom zespołu, że zachowa się jak profesjonalista i będzie w stanie współpracować z byłym przyjacielem. Wyraził też nadzieję, że wspólne starty w ekipie z Enstone mogą pomóc w odbudowaniu ich zerwanej relacji.
Nie wiadomo jednak, jak Ocon zareagował na ostatnie pogłoski dotyczące wysokości kontraktu Gasly'ego. Podczas gdy obecny kierowca Alpine może liczyć na 5 mln dolarów rocznie, jego nowy zespołowy kolega zapewnił sobie znaczącą podwyżkę i od sezonu 2023 będzie mógł liczyć na zarobki rzędu 15 mln dolarów.
Czytaj także:
Zastępca Kubicy dostanie szansę w F1. Alfa Romeo ogłosiła decyzję
Verstappen straci tytuł? "Nonsens"