Po tym jak piątek na torze im. braci Rodriguezów miał dość nietypowy przebieg, bo kierowcy Formuły 1 musieli poświęcić jeden trening przed GP Meksyku na testowanie opon na sezon 2023, sobotnia sesja była ostatnią okazją na wyczucie toru i ustawienie bolidów przed kwalifikacjami. Dlatego zawodnicy bardzo szybko opuścili garaże.
- Mamy problem - zgłaszał w pierwszych minutach sesji Guanyu Zhou, który nie mógł być zadowolony, bo już w piątek kłopoty mechaniczne skróciły liczbę przejazdów kierowcy Alfy Romeo.
Uważać musiał też Charles Leclerc. Kierowca Ferrari mocno rozbił bolid podczas piątkowej sesji przed GP Meksyku, po tym jak stracił przyczepność tyłu. Na początku sobotniego treningu Monakijczyk znów był bliski wypadnięcia z toru, ale ostatecznie opanował maszynę. Straty czasowe poniesione wskutek tego błędu sprawiły, że lepszy czas na tym etapie sesji uzyskał jego zespołowy kolega - Carlos Sainz.
- Znów ten sam problem - irytował się z kolei w końcówce treningu Max Verstappen, gdy walczył, aby utrzymać samochód Red Bull Racing na torze. Wcześniej Holendrowi kilkukrotnie zdarzyło się zaliczyć pobocze albo agresywnie wjechać na krawężniki, co sugeruje, że ekipa "czerwonych byków" nie ustawiła jeszcze idealnie swojej maszyny pod warunki panujące w Meksyku. Również w piątek aktualny mistrz świata narzekał na brak przyczepności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce
Świetnie zaprezentował się za to Mercedes, niejako potwierdzając słowa George'a Russella z piątku o najlepszych sesjach treningowych w sezonie 2022. Młody Brytyjczyk uzyskał czas 1:18.399, co dało mu pozycję lidera. Drugą lokatę zajął Lewis Hamilton ze stratą 0,144 s. Dość niespodziewanie czyni to niemiecką ekipę kandydatem do roli czarnego konia w kwalifikacjach do GP Meksyku.
F1 - GP Meksyku - 3. trening - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | George Russell | Mercedes | 1:18.399 |
2. | Lewis Hamilton | Mercedes | +0.144 |
3. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +0.477 |
4. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.724 |
5. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +0.842 |
6. | Carlos Sainz | Ferrari | +0.902 |
7. | Lando Norris | McLaren | +0.918 |
8. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +0.991 |
9. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1.483 |
10. | Alexander Albon | Williams | +1.518 |
11. | Esteban Ocon | Alpine | +1.561 |
12. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +1.620 |
13. | Fernando Alonso | Alpine | +1.638 |
14. | Daniel Ricciardo | McLaren | +1.740 |
15. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +1.931 |
16. | Lance Stroll | Aston Martin | +2.078 |
17. | Mick Schumacher | Haas | +2.199 |
18. | Nicholas Latifi | Williams | +2.449 |
19. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +2.587 |
20. | Kevin Magnussen | Haas | +2.872 |
Czytaj także:
"Drakońska kara". Red Bull straci szanse na tytuł?
Kolejny zespół F1 ukarany. Miliarder będzie musiał zapłacić grzywnę