Kolejny zespół F1 ukarany. Miliarder będzie musiał zapłacić grzywnę
Aston Martin to kolejny zespół F1, który zawarł porozumienie z FIA w związku ze złamaniem przepisów finansowych w sezonie 2021. Brytyjczycy dobrowolnie poddali się karze i muszą szykować się na spory wydatek.
W oświadczeniu wydanym przez FIA w piątek poinformowano, że "Aston Martin niedokładnie wykluczył i skorygował koszty". Dotyczy to m.in. budowy nowej siedziby, a także kosztów związanych z tunelem aerodynamicznym i rozwojem nowego symulatora w fabryce w Silverstone.
Brytyjczycy osiągnęli porozumienie ze światową federacją i zgodzili się na grzywnę finansową w wysokości 450 tys. dolarów, którą Aston Martin musi zapłacić w ciągu 30 najbliższych dni. FIA podkreśliła, że "nie ma dowodów" na to, by zespół należący do miliardera Lawrence'a Strolla "w dowolnym momencie działał w złej wierze, nieuczciwie albo też próbował oszukiwać".
ZOBACZ WIDEO: Problemy Michniewicza, to oni nie pojadą na MŚ?! Lewandowski pod ścianą - Z Pierwszej Piłki #23Kara finansowa nie wpłynie na formę Aston Martina w sezonie 2023, biorąc pod uwagę majątek właściciela zespołu z Silverstone. Bez wątpienia w znacznie większych tarapatach znalazł się Red Bull, który za przekroczenie limitu wydatków otrzymał grzywnę w wysokości 7 mln dolarów i ograniczenie dostępu do tunelu aerodynamicznego o 10 proc.
Wcześniej karę w wysokości 25 tys. dolarów otrzymał Williams. Zespół, ze względu na gapiostwo zewnętrznej firmy, dostarczył FIA zbyt późno dokumenty finansowe za sezon 2021.
Czytaj także:
7 mln dolarów kary dla Red Bulla. Znamy decyzję FIA
Piękny gest Sebastiana Vettela. Tak odda hołd twórcy Red Bulla