Alfa Romeo sprawiła sensację. GP Meksyku przełomowym wyścigiem?
Valtteri Bottas sprawił ogromną niespodziankę, zajmując szóste miejsce w kwalifikacjach F1 do GP Meksyku. To sprawia, że Alfa Romeo ma ogromną szansę na przełamanie złej passy i zdobycie przewagi nad Aston Martinem w klasyfikacji konstruktorów.
Przed GP Meksyku oba zespoły dzielą tylko trzy punkty. Dlatego świetny występ Bottasa w kwalifikacjach jest nadzieją dla Alfy Romeo. - To był całkiem dobry dzień, co jest zaskakujące - powiedział Fin dziennikarzom, cytowany przez racingnews365.com.
- Od początku weekendu wiedzieliśmy, że jesteśmy dość mocni i czułem się komfortowo. Pomyśleliśmy, że w kwalifikacjach jestem w stanie walczyć o dość dobry wynik, może siódme miejsce. Przedzielenie kierowców Ferrari to dobry bonus - dodał 33-latek, który w kwalifikacjach uzyskał lepszy wynik niż Charles Leclerc, co jest sporym zaskoczeniem.
Alfa Romeo od połowy roku nie była w stanie podjąć równorzędnej walki z rywalami ze środka stawki F1, co jest spowodowane tym, że konkurencja znacząco odchudziła swoje konstrukcje. Tymczasem zespół z Hinwil od początku sezonu 2022 miał jeden z lżejszych bolidów i nie był w stanie na tym polu poprawić swojej maszyny. Co zatem zadecydowało o lepszym tempie modelu C42?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach- Nie mamy żadnych nowości względem ostatniego GP USA. Jednak kluczowy jest tor. Już przed weekendem myślałem, że układ Mexico City może pasować do naszego samochodu. Tak też jest. W wolnych zakrętach jesteśmy dość mocni. Tak samo jadąc po krawężnikach, w szykanach - ocenił Bottas.
- Już początkowe ustawienia bolidu na ten tor okazały się trafione, wystarczyły nam tylko niewielkie korekty. Dlatego mogliśmy szybko budować pewność siebie na tym obiekcie - podsumował fiński kierowca.
Fatalnie w Meksyku spisuje się za to Aston Martin. Sebastian Vettel rozpocznie wyścig z 16. pola startowego, a Lance Stroll ustawi się na ostatnim miejscu w stawce F1. Oznacza to, że Alfa Romeo ma ogromną szansę, by w GP Meksyku zbudować sobie przewagę nad rywalem z Silverstone, którą będzie można obronić w późniejszym GP Sao Paulo i GP Abu Zabi.
Czytaj także:
Ferrari kwestionuje karę dla Red Bulla. Zespół jej nawet nie odczuje?
Red Bull zgodził się na karę dla dobra F1? Tak tłumaczy się zespół