Robert Kubica od roku 2020 jest głównym rezerwowym Alfy Romeo w Formule 1, ale w przyszłym sezonie Polaka może zabraknąć w szeregach zespołu z Hinwil. Szwajcarzy widzą olbrzymi potencjał Theo Pourchaire'a i zamierzają stopniowo szykować 19-latka do rywalizacji w F1. Dlatego to Pourchaire będzie trzecim kierowcą Alfy Romeo w sezonie 2023.
Powoli układa się przyszłość Pourchaire'a. Początkowo Francuz przymierzany był do startów w japońskiej Super Formule. W środę stało się jasne, że młody kierowca spędzi kolejny sezon w Formule 2, bo jazdę w F2 łatwiej będzie mu łączyć z obowiązkami względem Alfy Romeo w F1. Na tym jednak nie koniec.
Tej zimy Pourchaire ma przenieść się z południa Francji, skąd pochodzi, do Szwajcarii. Młody kierowca ma zamieszkać w pobliżu fabryki w Hinwil, rezygnując z życia w rodzinnym domu. Dzięki temu łatwiej będzie mu wykonywać pracę w symulatorze, za którą w ostatnich latach odpowiedzialny był Kubica. Będzie też brał udział w odprawach z inżynierami.
Theo Pourchaire uważany jest za spory talent. Już w sezonie 2021 potrafił wygrywać wyścigi w F2, przez co plotkowano o jego rychłym awansie do F1. Alfa Romeo uznała jednak, że lepszą opcją jest Guanyu Zhou. Przedłużenie umowy z Chińczykiem sprawiło, że dla Francuza zabrakło miejsca w podstawowym składzie ekipy z Hinwil również na rok 2023.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
Francuz w zeszłym roku przegrał walkę o tytuł w F2 z Oscarem Piastrim, a w minionej kampanii lepszy od niego był Felipe Drugovich. - Było nie najgorzej, bo wywalczenie tytułu wicemistrzowskiego oznacza, że tylko jeden kierowca był od ciebie lepszy. Mogło być lepiej, mogło być gorzej. Miałem sporo pecha, ale taki jest motorsport - powiedział Pourchaire w rozmowie z "Motorsport Week".
- Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale na pewno będę ciężko pracował, poprawiał się i dawał z siebie wszystko w każdej kategorii, w której przyjdzie mi się ścigać - dodał 19-letni kierowca.
Pourchaire celuje w pojawienie się w F1 w roku 2024 w barwach Alfy Romeo. Będzie to jednak w dużej mierze uzależnione od wyników Zhou. Umowa Bottasa ze szwajcarską ekipą zakłada bowiem opcję współpracy w sezonie 2024.
Czytaj także:
Hamilton zdetronizowany. Rekordowe zarobki Verstappena ujawnione
Głośny powrót do Red Bulla stał się faktem. To ostatnia szansa kierowcy w F1