We wtorek dobiegły końca trwające od wielu tygodni spekulacje dotyczące przyszłości Mattii Binotto. W oficjalnym komunikacie Ferrari potwierdziło, że 53-latek złożył rezygnację i po 31 grudnia 2022 roku odejdzie z firmy. Równocześnie ekipa z Maranello nie przedstawiła następcy Binotto. Zdaniem włoskich mediów, wynika to z faktu, że nadal nie osiągnięto w tej sprawie porozumienia.
Po tym jak podjęcia pracy w Ferrari odmówili Franz Tost, Gerhard Berger i Andreas Seidl, jedynym realnym kandydatem na szefa włoskiego zespołu jest Frederic Vasseur. Problem polega na tym, że Francuz posiada ważną umowę z Alfą Romeo, która obowiązuje do końca sezonu 2024. Dlatego obecnie trwają rozmowy pomiędzy zespołami z Maranello i Hinwil na temat zasad wcześniejszego zwolnienia Vasseura z kontraktu.
Serwis "Auto Motor und Sport" przekazał, że celem Ferrari jest doprowadzenie do sytuacji, w której Vasseur mógłby rozpocząć pracę w Maranello już 1 stycznia 2023 roku. Ferrari nie chce bowiem tracić czasu przed nowym sezonem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek już znudziło się odpoczywanie
Ekipa z Maranello w rozmowach z Alfą Romeo ma nalegać, by Vasseur nie był objęty tzw. urlopem ogrodniczym. W języku Formuły 1 takimi słowami określa się kilkumiesięczny okres zakazu konkurencji. Gdyby ekipa z Hinwil obstawała przy swoim, twarda postawa Szwajcarów sprawiłaby on, że Francuz mógłby rozpocząć pracę w nowym miejscu dopiero w połowie sezonu 2023.
Jeśli negocjacje Ferrari i Alfy Romeo zakończą się niepowodzeniem, tymczasowo władzę nad zespołem F1 może przejąć Benedetto Vigna, czyli dyrektor generalny włoskiej firmy. Musiałby on wówczas sprawować pieczę równocześnie nad przedsiębiorstwem produkującym samochody drogowe, jak i ekipą wyścigową.
W tej chwili nie jest jasne, kto miałby przejąć kierowanie Alfą Romeo po odejściu Vasseura. Niewykluczone, że decyzje w tej sprawie będą konsultowane z Audi. Niemiecki producent w sezonie 2026 wejdzie do Formuły 1 jako partner szwajcarskiej ekipy, nabywając co roku po 25 proc. akcji Saubera, bo tak nazywa się zespół rywalizujący obecnie jako Alfa Romeo.
Czytaj także:
Legendarna postać odchodzi z F1. "Będę teraz oglądać wyścigi z sofy"
Rosjanin ma pretensje do rodaków. "Nie bierzcie udziału w zawodach"