Rosjanin ma pretensje do rodaków. "Nie bierzcie udziału w zawodach"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Władimir Czagin
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Władimir Czagin

Część rosyjskich kierowców w sezonie 2022 postanowiła startować pod neutralną flagą. Krytykuje Władimir Czagin. Szef zespołu Kamaz, wielokrotnego zwycięzcy Dakaru, oczekuje od rodaków jednoznacznej postawy względem Zachodu.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas gdy w wielu dyscyplinach Rosjanie, w następstwie wojny w Ukrainy, nie mogą w ogóle brać udziału w zawodach, FIA nie zdecydowała się na tak zdecydowane ruchy. Rosyjscy kierowcy otrzymali zgodę na rywalizację na arenie międzynarodowej, ale muszą to robić pod neutralną flagą. Dodatkowo są zobowiązani podpisać dokument o neutralności politycznej, potępiający rosyjską agresję na Ukrainę.

Treść dokumentu od miesięcy budzi kontrowersje w Rosji. Jego podpisania odmówił m.in. zespół Kamaz, który z tego powodu nie wystartuje w najbliższej edycji Rajdu Dakar. Władimir Czagin, szef rosyjskiej ekipy, ani myśli potępiać Władimira Putina. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę, że Kamaz finansowany jest przez państwo.

Kilka tygodni temu Czagin zapowiadał, że jest gotów wysłać pracowników Kamaza na front wojenny w Ukrainie w ramach ogłoszonej w Rosji mobilizacji. Teraz Rosjanin poszedł o krok dalej i postanowił skrytykować tych rodaków, którzy w ostatnich miesiącach startowali na arenie międzynarodowej pod neutralną flagą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

- W styczniu będziemy oglądać Dakar w telewizji, ale przygotowujemy się też do innych startów. Dotyczy to nie tylko Kamaza, ale też innych zawodników. Toczą się dyskusje i debaty na temat tego, czy nasi sportowcy powinni rywalizować pod neutralną flagą, że powinni się na to godzić, aby nie pozostawać w tyle za konkurencją - powiedział Czagin w telewizji Zvezda.

- Powiedziałem kolegom z zespołu, abyśmy nie pozostawali za rywalami, bo przyjdzie taki czas, gdy znów spotkamy się z zachodnią konkurencją w terenie czy na torach. Wszystkie konflikty w historii ludzkości się kończyły i ten też się skończy. Jeśli chodzi o te wszystkie dyskusje, to musimy być konsekwentni. Po prostu nie bierzcie udziału w zawodach - dodał szef Kamaza.

Zdaniem Czagina, okres zawieszenia rosyjskich sportowców na arenie międzynarodowej należy wykorzystać, by rozwijać wszystkie dyscypliny na terenie kraju. - W większości sportów i tak jesteśmy liderami, stajemy na podiach albo zajmujemy je w całości. Dlatego, jeśli będziemy toczyć wewnętrzną rywalizację w kraju, nasz sport nie ucierpi i nie przestanie się rozwijać - ocenił szef Kamaza.

Na razie nic nie wskazuje na to, aby FIA zamierzała poluzować zasady startów Rosjan na arenie międzynarodowej. W sezonie 2023 próżno będzie szukać m.in. reprezentantów tego kraju w Formule 1. Również federacja motocyklowa (FIM) nie zaprosiła rosyjskich żużlowców do rywalizacji w cyklu mistrzostw świata Speedway Grand Prix.

Czytaj także:
Ferrari może stracić Charlesa Leclerca. Popłoch we włoskim zespole
Czy kryptowaluty wpędzą F1 w tarapaty? Niepokój w padoku

Źródło artykułu: WP SportoweFakty