Charles Leclerc czeka na nowego szefa Ferrari. Powstanie zwycięski duet?

Frederic Vasseur ma zostać nowym szefem Ferrari. Celem Francuza będzie poprawienie relacji wewnątrz ekipy, której zdecydowanym liderem ma zostać Charles Leclerc. - Zawsze mieliśmy dobre relacje - mówi Leclerc o Vasseurze.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Charles Leclerc (po lewej) i Frederic Vasseur Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Charles Leclerc (po lewej) i Frederic Vasseur
Mattia Binotto z końcem 2022 roku przestanie być szefem Ferrari, a jego miejsce zajmie Frederic Vasseur, choć to ciągle nieoficjalna informacja. Jednym z powodów zmian w szeregach ekipy z Maranello mają być kiepskie relacje Binotto z liderem Ferrari. Charles Leclerc miał nie najlepiej przyjąć decyzję 53-latka, by sprawiedliwie traktować obu kierowców i nie dokonywać podziału na zawodnika numer jeden i dwa.

Zatrudnienie Vasseura ma poprawić relacje Ferrari z Leclercem, bo obaj panowie znają się bardzo dobrze. Monakijczyk debiutował w Formule 1 w roku 2018 w barwach Alfy Romeo, której szefem jest Francuz. Wówczas obaj odnieśli sukces, bo Leclerc w debiutanckim sezonie zaczął osiągać świetne wyniki, zaś Vasseur wyciągnął szwajcarską ekipę z potężnego kryzysu.

Czy w Ferrari duet Vasseur-Leclerc też odniesie sukces? - Ferrari to zupełnie inna reszta ze stawki F1. Mogę się odnieść tylko do moich doświadczeń z Fredem, które są dobre. Pracowaliśmy wcześniej już w seriach juniorskich. Zawsze we mnie wierzył i mieliśmy dobre relacje. Jednak to też nie będzie mieć wpływu na decyzje, jakiekolwiek one nie będą - powiedział Leclerc na gali FIA, cytowany przez racefans.net.

- Fred zawsze był bardzo bezpośredni, bardzo szczery. To jest coś, co mi się podobało. Nie wiem, czy przyjdzie do Ferrari, czy postawią na kogoś innego. Zobaczymy, co się wydarzy - dodał 25-latek.

ZOBACZ WIDEO: Eksperci grzmią po doniesieniach o premii. "To skandal"

Wybór nowego szefa Ferrari zależy od prezydenta Johna Elkanna i dyrektora generalnego Benedetto Vigny. Lider włoskiej ekipy nie zamierza na nich wpływać w jakikolwiek sposób. - To nie jest moja decyzja. Niech John i Benedetto ją podejmą - stwierdził Monakijczyk.

Leclerc podkreślił też, że szanuje decyzję Binotto o odejściu z Ferrari. Włoch objął rządy w ekipie z Maranello w sezonie 2019. W tym samym okresie Monakijczyk trafił do niej, po ledwie roku spędzonym w Alfie Romeo. - Mattia zadzwonił do mnie tuż przed ogłoszeniem rezygnacji. Szanuję jego decyzję i mogę mu tylko podziękować - wyjawił kierowca Ferrari.

- Wierzył we mnie od samego początku. Przedłużył ze mną kontrakt na bardzo, bardzo długo. Zanim został szefem zespołu, pracował w Ferrari przez wiele lat i przyczynił się do sukcesów ekipy w ostatnim okresie. Życzę mu wszystkiego dobrego w przyszłości, a my sami musimy skupić się na tym, co nas czeka i podjąć właściwe decyzje - zakończył Leclerc.

Czytaj także:
Lewis Hamilton już bez szans? George Russell przerósł mistrza
Mercedes nie panikuje. Najbliższy sezon będzie zemstą na rywalach?

Czy Frederic Vasseur sprawdzi się w roli szefa Ferrari?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×